PODKARPACKIE. Występujące w polskich Karpatach orliki krzykliwe rozpoczęły odloty do Afryki. Potrwają kilka dni. Zimę spędzą na sawannach we wschodniej, centralnej i południowej Afryce.
Fot. Artur Mikołajewski/Wikimedia Commons
W polskiej części Karpat gniazduje blisko 450 par tych ptaków. A w Polsce jest przeszło 2,5 tys. par orlików krzykliwych. Można je spotkać głównie w północno-wschodniej i południowo-wschodniej części kraju – mówi dr Marian Stój z Komitetu Ochrony Orłów.
Natomiast najwyższe ich zagęszczenie w Europie występuje Beskidzie Niskim. Na 100 km kw. bytuje tam nawet kilkanaście par lęgowych.
W południowo-wschodniej Polsce oprócz Beskidu Niskiego występują również w Bieszczadach, Górach Sanocko-Turczańskich oraz na pogórzach: Przemyskim, Dynowskim, Bukowskim i Jasielskim.
Orliki krzykliwe oprócz naszego kraju można spotkać także m.in. na Białorusi, Łotwie, Litwie, Estonii, Ukrainie, Rumunii i Słowacji. We wrześniu udają się przez Turcję, Syrię, Jordanię Egipt do krajów wschodniej i południowej Afryki: Sudanu, Sudanu Południowego, Etiopii, Kenii, Ugandy, Zambii, Tanzanii, Mozmabiku, Zimbabwe, aż do RPA i Botswany czy Angoli.
Przyrodnik zwrócił uwagę, na ich wyjątkową punktualność podczas migracji. Odloty orlików zawsze rozpoczynają się w połowie września i trwają kilka dni. Podobnie jest z powrotami; pierwsze osobniki pojawiają się zazwyczaj na początku kwietnia.
Zdaniem ornitologia w tym roku lęgi orlików były „średnio udane”; 55 proc. zakończyło się sukcesem.
- Nieco słabiej niż w poprzednim roku lęgi wypadły m.in. w Magurskim Parku Narodowym, w którego godle znajduje się właśnie orlik krzykliwy. Sukces lęgowy wyniósł tam 52 proc. – mówił dr Stój.
Nie wszystkie orliki wiosną powróciły z zimowiska; część gniazd było pustych.
Orlik krzykliwy ma ok. 65 cm długości, a rozpiętość jego skrzydeł dochodzi do 175 cm. Żywi się przede wszystkim gryzoniami, płazami, gadami i większymi owadami. Gniazda zakłada głównie na jodłach, mniej więcej w połowie wysokości drzewa.