Radni wyrazili zgodę na zabudowę podcieni Galerii Rzeszów
RZESZÓW. Ma tam powstać kawiarnia sieci Starbucks. Przynajmniej według zapewnień właściciela galerii.
O zgodę radnych na dzisiejszej sesji Rady Miasta łatwo jednak nie było. Przeciwko zmianie miejscowego planu zagospodarowania w rejonie ul. Cieplińskiego byli zarówno radni klubu Prawa i Sprawiedliwości, jak i koalicyjnego klubu Platformy Obywatelskiej.
- To merytoryczna porażka koalicji, panie prezydencie - podsumował wynik głosowania Andrzej Dec, przewodniczący Rady Miasta z PO.
Argumentów za odrzuceniem projektu uchwały było sporo - od niszczenia przestrzeni publicznej, po brak zaufania do zapewnień właściciela galerii. Zdaniem radnych PO i PiS chodzi po prostu o zwykłe zwiększenie powierzchni komercyjnej. A czy rzeczywiście powstanie tam kawiarnia znanej marki, z tym to już różnie może być. Andrzej Dec przypomniał losy wcześniejszego wniosku właściciela galerii, dotyczącego jakoby dobudowania do budynku szybów windy. A przy okazji dodatkowo kilkuset m2 powierzchni, która po sprzeciwach radnych dziwnie zaczęła się kurczyć, by w końcu inwestor zrezygnował z planów. Jak sądzi Andrzej Dec, inwestycja po prostu okazała się komercyjnie nieopłacalna. Przeciwko zabudowywaniu podcieni byli też oczywiście Jolanta Kaźmierczak, czy Marcin Deręgowski z PO.
Robert Kultys, z klubu PiS, sam z zawodu architekt, próbował przerzucać się z oponentami argumentami urbanistycznymi. Niewiele to dało oprócz tego, że po raz kolejny radny Tomasz Kamiński z Rozwoju Rzeszowa przypomniał mu, że i tak w Rzeszowie znany jest jako „główny hamulcowy” wszystkich inwestycji.
Bo radni Rozwoju Rzeszowa twardo opowiadali się za przyjęciem uchwały, dającej zielone światło do przyszłej inwestycji. Konrad Fijołek przypominał o zasługach inwestora dla rozwoju miasta i o kwotach płaconego przez niego i jego biznesy podatku. Z kolei Witold Walawender stwierdził, że sam pomysł zabudowy podcieni i otwarcia tam kawiarni, jak nic spowodowany jest obowiązującym zakazem niedzielnego handlu. Skoro sama galeria nie może wtedy zarabiać, to właściciel galerii próbuje zapewnić sobie alternatywne źródła dochodów. W dyskusję, oczywiście opowiadając się za uchwałą, włączał się i prezydent miasta Tadeusz Ferenc.
Ostatecznie projekt uchwały został przyjęty 14 głosami za.