Ceny biletów MPK Rzeszów w górę. Ulgi dla studentów zagranicznych uczelni
RZESZÓW. Podwyżka była w zasadzie przesądzona, ale podyskutować nie zawadzi - uznali radni na dzisiejszej sesji Rady Miasta.
Ceny biletów
1. Bilet 1-przejazdowy
normalny 3,60 1.
ustawowy 1,80
samorządowy 2,10
2. Bilet 4-przejazdowy
normalny 13,40
ustawowy 6,70
samorządowy 8,00
3. Bilet 60-minutowy ważny przez 60 minut, od momentu jego skasowania
normalny 4,80
ustawowy 2,40
samorządowy 2,80
4, Bilet 24-godzinny ważny przez 24 godziny od momentu jego skasowania
normalny 12,00
ustawowy 6,00
samorządowy %:20
5. Bilet imienny 5-dniowy ważny przez 5 kolejnych dni
normalny 26 zł
ustawowy 13,00
samorządowy 16,00
6. Bilet miesięczny liniowy ważny we wszystkie dni
normalny 80,00
ustawowy 40.00
samorządowy 48,00
7. Bilet trzydziestodniowy liniowy imienny
normalny 80,00
ustawowy 40,00
samorządowy 48,00
8. Bilet miesięczny sieciowy ważny we wszystkie dni miesiąca
a) imienny
normalny 88,00
ustawowy 44,00
samorządowy 49,00
b) na okaziciela
normalny 180,00
ustawowy 90,00
samorządowy 108,00
9. Specjalny bilet sieciowy ważny we wszystkie dni miesiąca dla uczniów — podopiecznych MOPS samorządowy 7 zł
10. Bilet trzydziestodniowy sieciowy
normalny 88,00
ustawowy 44,00
samorządowy 49,00
11. Bilet imienny semestralny studencki:
a) od 16 lutego do 30 czerwca 188,00
b) od I października do 15 lutego 188,00
12. Bilet imienny semestralny uczniowski:
a) od 1 września do 31 stycznia 209,00
b) od 1 lutego do 30 czerwca 209,00
13. Bilet dziewięćdziesięciodniowy sieciowy imienny —normalny249,00 -
14. Bilet stuosiemdziesięciodniowy sieciowy imienny normalny ważny 499,00
-
Wakacyjny bilet miesięczny dla dzieci, młodzieży szkolnej i studentów studiów stacjonarnych:
-
na I miesiąc wakacyjny 40,00
-
na 2 miesiące wakacyjne 70,00
Przypomnijmy, wzrośnie przede wszystkim cena za bilety jednorazowe - z 3 zł do 3,60 zł. Niewielkie korekty czeka też cena kilku innych biletów. Jednak ci, którzy wykupują miesięczny bilet sieciowy, nie muszą się przejmować. Cena pozostaje ta sama – 88 zł.
Powód? Wzrost kosztów. Więcej miasto kosztuje wszystko - paliwo, energia elektryczna, koszty pracy… Nie ma wyjścia - tłumaczyły dziś władze miasta. Do tego ostatnia korekta cen biletów była kilka lat temu. Te w Rzeszowie i stosunek ceny za bilet jednorazowy do takiego miesięcznego i tak są dużo niższe niż w innych polskich miastach - argumentował Marek Ustrobiński, wiceprezydent Rzeszowa.
- Najprościej to podwyższyć cenę - krytykował propozycję miasta Marcin Fijołek, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości. Wieszczył przy tym, że podwyżka może spowodować spadek zainteresowania mieszkańców z korzystania komunikacją miejską. A dlaczego zamiast od razu podnosić cenę biletów, nie rozważyć propozycji Podkarpackiego Stowarzyszenia Miłośników Komunikacji, których ostatnio kilka się pojawiło. Rozwiązania miasta są „bezrefleksyjne” - uznał na koniec Fijołek.
Jego klubowy kolega Grzegorz Koryl powołując się na przykłady innych miast europejskich i opinie ekspertów stwierdził, że z analiz wynika, że tania komunikacja miejska per saldo miastom się opłaca.
Marek Ustrobiński w spadek zainteresowania mieszkańców komunikacją nie wierzy. Poza tym, ci co najczęściej z niej korzystają (młodzież szkolna) jeżdżą autobusami za darmo. Stratni nie będą też użytkownicy biletów miesięcznych. Przytoczył też dane z innych miast, gdzie ceny biletów są kilkadziesiąt groszy droższe.
Prezydent Ferenc przypomniał, że już teraz miasto dopłaca do komunikacji 42 mln zł rocznie. Wszystko drożeje a wartość pieniądza spada. Jego zdaniem te wszystkie rządowe „datki z budżetu” dla obywateli, to tak naprawdę pieniądze „na pokrycie wzrostu cen”.
W dyskusji nie brakowało więc wycieczek politycznych. Wybrali się na nie m.in. i Konrad Fijołek, i Wiesław Buż. Ostatecznie w głosowaniu 15 radnych było za podwyżką cen. Przeciwko 7.
Później radni szybko przegłosowali jeszcze wprowadzenie 30 proc. ulg na bilety MPK dla studentów i uczniów zagranicznych uczelni i szkół średnich. Muszą mieć tylko przy sobie międzynarodową legitymację. Takie rozwiązanie funkcjonuje np. w wielu europejskich miastach. Teraz dołączy do nich i Rzeszów.