Rzeszów zamówi koncepcję stoku narciarskiego w Matysówce
RZESZÓW. Na oferty Urząd Miasta czeka do 17 czerwca.
Fot. Pixabay/CC0
Po rozstrzygnięciu przetargu na samą koncepcję trzeba będzie poczekać jeszcze 170 dni. Na wykonanie koncepcji Ratusz zarezerwował w budżecie 100 tys. zł. Ciekawe czy to wystarczy, bo wykonawca koncepcji będzie miał sporo pracy. Od przeprowadzenia badań geologicznych, przez uzyskanie wszystkich niezbędnych opinii środowiskowych, warunków zabudowy i zagospodarowania terenu, po opracowanie samej koncepcji i wstępny kosztorys przyszłych prac.
Jeszcze w kwietniu Waldemar Szumny, wiceprzewodniczący Rady Miasta, na swoim profilu na facebooku, zdradził co nieco na temat pomysłów miasta co do przyszłego stoku (po obradach komisji ekonomiczno-budżetowej Rady Miasta). Swoją drogą później poleciały na niego gromy ze strony urzędników, on sam tłumaczył zaś, że chciał jedynie poznać opinię rzeszowian i ich oczekiwania.
Opierając się więc na tych informacjach wiadomo więc, że planowany stok narciarski miałby mieć długość około 1170 m, wyciąg krzesełkowy 4-osobowy, naśnieżanie, 2 ratraki, „oślą łączkę” dla maluchów, sztuczne oświetlenie. Dodatkowe atrakcje to wieża widokowa, całoroczny tor saneczkowy, trasy rowerowe i biegowe. Do tego oczywiście cała infrastruktura dodatkowa, m.in. gastronomiczna. (jak można było przeczytać na profilu wiceprzewodniczącego Rady Miasta)
Na razie trudno mówić o ewentualnych kosztach przyszłej inwestycji. Sam Szumny, kiedy sobie wszystko w kwietniu podliczył (w tym również koszt budowy dróg dojazdowych, parkingu, ewentualnych odszkodowań), to wyszło mu, że koszty całości raczej przekroczą 50 mln zł.
Budowa stoku narciarskiego w Matysówce, to jedna z obietnic przedwyborczych prezydenta Tadeusza Ferenca.