Wichury na Podkarpaciu – pierwsze informacje o szkodach
PODKARPACKIE. Od piątkowego wieczoru w województwie podkarpackim, podobnie jak w innych częściach kraju wieje silny wiatr.
Poniedziałek, 11 marca 2019, godz. 7 rano. Zerwany kabel telefoniczny na granicy Rzeszowa i Racławówki. Fot. Adam Cyło
Widok jadącego na sygnałach wozu strażackiego był w ostatnich dniach bardzo częsty.
W tej chwili (stan na godzinę 9.50, w poniedziałek, 11 marca 2019 r.) prowadzonych jest około 100 działań. Natomiast przez cały weekend (od piątku) straż zanotowało 900 wyjazdów, w użyciu było
213 pojazdów PSP, 723 OSP. W akcjach udział wzięło 574 strażaków zawodowych i 3074 ochotników.
Najwięcej interwencji było w powiatach dębickim, rzeszowskim, jasielskim, brzozowskim – w każdym ponad 50.
- Nie ma rannych ani zabitych – mówi młodszy brygadier Andrzej Marczenia, zastępca podkarpackiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej. - Są zerwane dachy, poszycia dachów, urwane konary drzew
Pięć dachów jest całkowicie zerwanych (dwa w powiecie dębickim, dwa w powiecie przemyskim).
Do godz. 9 rano, 43 gminy zgłosiły uszkodzenia w 95 budynkach mieszkalnych i 37 gospodarczych. W trzech przypadkach dowódcy akcji ratowniczej wydali decyzję o wyłączenia budynku z użytkowania. Łącznie 11 osób nie może wrócić do swoich domów.
W Pilźnie (powiat dębicki) drzewo wywróciło się na zbiornik z gazem LPG, doszło do wycieku, ale nie ma już zagrożenia, miejsce zostało zabezpieczone.
W tej chwili (godz. 10 rano) 15 tys. odbiorców pozostaje bez prądu, a niedzielę prąd nie docierał do 32 tys. odbiorców.