Czy będzie wyższe bezrobocie w II półroczu
PODKARPACKIE, KRAJ. Prace sezonowe nie obniżyły znacząco stopy bezrobocia w czerwcu i lipcu, co może oznaczać, że pracodawcy likwidują miejsca pracy.
Według szacunków resortu pracy, w lipcu stopa bezrobocia obniżyła się nieznacznie, do poziomu 12,3 proc., co oznacza, że bez pracy pozostaje niemal co ósmy zdolny do pracy Polak.
Co ciekawe województwo podkarpackie było jedynym regionem w kraju, w którym bezrobocie - nieznacznie, bo nieznacznie – wzrosło. Wzrosła u nas też liczba bezrobotnych. Co ciekawe pracodawcy zgłosili do urzedów pracy mniej wolnych miejsc niż w czerwcu.
- Lipiec był kolejnym miesiącem spadku bezrobocia, zgodnie z naszymi przewidywaniami, choc dynamika sezonowego spadku wyraźnie słabnie – mówił wiceminister pracy i polityki socjalnej Jacek Męcina.
Zdaniem Krzysztofa Inglota z agencji Work Service, w rzeczywistości sytuacja wyglądałaby jeszcze gorzej, gdyby uwzględnić emigrację zarobkową.
– Niestety, faktyczne bezrobocie jest trochę wyższe – ocenia w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Krzysztof Inglot. – Wiele osób, które szukałyby pomocy na polskim rynku pracy zatrudniło się w Anglii i Niemiec. Oni nie są widoczni w polskich statystykach.
Wbrew oczekiwaniom ekspertów, tegoroczny sezon wakacyjny nie sprzyja znaczącemu ożywieniu na rynku pracy.
– Obawiamy się, co będzie się działo w drugim półroczu, kiedy się skończą prace sezonowe, czy wtedy nie pojawi się prawdziwy poziom bezrobocia – przyznaje ekspert Work Service.
Tym bardziej, że równie niepokojące są przewidywania, co do przyszłej sytuacji gospodarczej. Europa pogrąża się w recesji. W Polsce wzrost PKB może być niższy od zakładanego, co nie sprzyja tworzeniu nowych miejsc pracy. Pracodawcy boją się szczególnie umów na czas nieokreślony.
– Mają dwa wyjścia – tłumaczy Krzysztof Inglot. – Mogą dawać coraz wyższe wynagrodzenia pracownikom, których mają, czyli zwiększać ich wydajność pracy albo mogą zatrudnić pracowników tymczasowych.
kar, Newseria