Powiat Rzeszowski - siła inwestycji

Kongres 590: Czy może powstać samolot polskiej konstrukcji?

Opublikowano: 2018-11-18 22:54:50, przez: admin, w kategorii: Biznes

Podczas Kongresu 590, drugiego dnia (16 listopada 2018 r.) odbyła się debata na temat szans i możliwości zbudowania samolotu polskiej konstrukcji.

Wystąpienie Władysława Ortyla. Fot. Adam CyłoWystąpienie Witolda Słowika Fot. Adam CyłoUczestnicy panelu. Fot. Adam CyłoWystąpienie Jerzego Kwiecińskiego Fot. Adam Cyło
Wystąpienie Władysława Ortyla. Fot. Adam Cyło

Wystąpienie Władysława Ortyla. Fot. Adam Cyło

 

- Polska posiada bardzo silny klaster - „Dolinę Lotniczą” zlokalizowaną w woj. podkarpackim, skąd pochodzi aż 90 proc. produkcji całego krajowego przemysłu lotniczego. Zaznaczył jednak, że nadal brakuje produktu końcowego, jakim byłby samolot.

 

- Ostatnią taką konstrukcją, który powstała w Polsce była Iryda, ale nieszczęśliwie nie udało jej się dokończyć – mówił Ortyl. - Myślę, że trzeba wykorzystać istniejący potencjał i ocenić, na ile rozproszone biura konstrukcyjne są zdolne do podjęcia takiego wyzwania. Ja uważam, że jest to możliwe. Polska jest krajem, który się dynamicznie rozwija i powinno być ambicją dla nas wszystkich, żeby polski samolot, polski produkt mógł się wznosić i sławić imię naszej myśli konstrukcyjnej i narodowej.

 

O kluczowym znaczeniu branży lotniczej dla rozwoju całej gospodarki mówił z kolei minister inwestycji i rozwoju, Jerzy Kwieciński.

 

- Kluczem do zrobienia następnego kroku, który pozwoli nam osiągnąć poziom rozwoju porównywalny do Europy Zachodniej, jest oparcie gospodarki na innowacyjności, a branża lotnicza na świecie jest branżą o dużej wartości dodanej. Kiedy mówimy o nowych inwestycjach zwracamy uwagę, aby nie było związane z samą produkcją, a także z tworzeniem centrów badawczo-rozwojowych, co pozwoli oprzeć gospodarkę właśnie na innowacyjności – mówił Kwieciński.

 

Jego zdaniem, myśląc o stworzeniu samolotu, kluczowa będzie ścisła współpraca z innymi krajami.

 

- Nie jest tak, że my zdecydujemy, że chcemy zbudować samolot i zaraz nam to wyjdzie i znajdziemy na niego rynki. W tej chwili mało jest produktów, w których cały łańcuch produkcyjny zlokalizowany jest w jednym kraju. To wymaga od nas współpracy. Potencjał niewątpliwie mamy – zapewnił Kwieciński.

 

Zdaniem Witolda Słowika, prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej, z uwagi na rozwój technologii obecnie skonstruowanie nowego samolotu jest nieporównywalnie trudniejsze niż dawniej. Mimo to, w jego ocenie w Polsce nadal istnieje duży potencjał i myśl inżynierska i nie wykluczam, że w ramach podjęcia wspólnych działań w dłuższej perspektywie bylibyśmy w stanie stworzyć polską konstrukcję samolotu. Wskazał przy tym, że tego typu działania zostały już podjęte przez PGZ, ARP i Instytut Lotnictwa, które w maju tego roku podpisały list intencyjny w zakresie prac badawczo-rozwojowych nad samolotem ILX 34, jako nowej konstrukcji.

 

Bardziej sceptyczny co do możliwości zbudowania polskiego samolotu był członek zarządu PZL Mielec (Lockheed Martin), Artur Wojtas. Jego zdaniem pełną zdolność opracowania własnej konstrukcji i wdrożenie jej do produkcji Polska utraciła w latach 90-tych wraz z zakończeniem projektu Iryda.

 

- Po upadku programu cała rzesza konstruktorów, którzy przy nim pracowali, znalazła pracę gdzie indziej, zasilając fabryki na zachodzie – zaznaczył Artur Wojtas. Jednak, jak podkreśla, nadal istnieje możliwość odbudowania tych zdolności, lecz wymaga to przygotowania odpowiedniego programu i ścisłej współpracy wielu instytucji, uczelni i przemysłu.

 

Podobnego zdania był Paweł Stężycki, dyrektor Instytutu Lotnictwa. Według niego obecnie w Polsce nie ma biura konstrukcyjnego gotowego do zaprojektowania samolotu, który byłby konkurencyjny na światowym rynku. Wskazał jednak, że istnieją w Polsce wszelkie kompetencje do tego, żeby takie biuro szybko odtworzyć.

 

Według niego konieczne jest zastanowienie się, w jakim celu taki samolot byłby wykorzystywany.

- Do takiego projektu trzeba podejść analitycznie, a nie entuzjastycznie. Bo jeśli będziemy grupą entuzjastów, którzy będą chcieli sobie zbudować samolot, to my go może zaprojektujemy, może powstanie prototyp, ale trzeba pamiętać, że są to kosztowne projekty prowadzone za pieniądze podatników – podsumował Paweł Stężycki.

 

 

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij