Kto i za ile będzie odbierał odpady z Rzeszowa?
RZESZÓW. Miasto nie chce płacić miejskiej spółce tyle ile ona chce.
Fot. Pixabay/CC0
Na początku sierpnia prezydent Rzeszowa ogłosiło przetarg na usługę odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych z miasta w latach 2019 i 2020. Przewidziano w budżecie na ten cel 36 320 000 zł. To o kilka milionów więcej niż do tej pory.
Wpłynęła tylko jedna oferta. Złożyło ją konsorcjum, którego liderem jest Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej sp. z o.o. (jedna z miejskich spółek). Partnerzy konsorcjum to FB Serwis – Karpatia z Tarnowa, Euro-Eko z Mielca, Gmina Ostrów - Zakład Usług Komunalnych w Ostrowie, Gminny Zakład Usług Komunalnych Empol sp. z o. o. z Tylmanowej oraz Maxlift Bożena Korziewicz z Rzeszowa.
Propozycja konsorcjum opiewała na 49 842 000 zł. Takich pieniędzy w budżecie nie ma, dlatego ratusz unieważnił przetarg. Dziś (poniedziałek 5 listopada 2018 r.) prezydent Tadeusz Ferenc wezwał na spotkanie prezesa MPGK i radę nadzorczą. Wcześniej na naradzie roboczej dyrektorów prezydent mówił, że rozważa odwołanie rady nadzorczej i prezesa MPGK. Do tego jednak nie doszło.
Prezes MPGK Juliusz Sieczkowski bronił się, że cena wynika z chęci sprostania wymogom zawartym w specyfikacji przetargowej. Jak informuje Maciej Chłodnicki, rzecznik Tadeusza Ferenca, że miejskiej spółki nie są powołane do zarabiania kosztem mieszkańców.
- Prezydent powiedział, że tak mają kalkulować, by się zmieścić w kwocie, którą w przewidziało miasto – dodaje
Przetarg będzie powtórzony.