Bieszczadzka Szkoła Rzemiosła - szkoła ginących zawodów
UHERCE MINERALNE. Krążąc po Bieszczadach warto zahaczyć o Uherce Mineralne, do Bieszczadzkiej Szkoły Rzemiosł.
Dla starszych będzie to mała sentymentalna podróż, dla młodych fajna przygoda i zetknięcie się w „realu” z opowieściami swoich dziadków i babć.
Bieszczadzka Szkoła Rzemiosła działa zaledwie od kilku miesięcy. Żeby ją odwiedzić i wziąć udział w zaplanowanych tam warsztatach trzeba się umówić.
Na pomysł stworzenia placówki wpadli pomysłodawcy Bieszczadzkich Drezyn Rowerowych - Magdalena i Janusz Demkowiczowie. Odkupili od gminy budynek starej szkoły powszechnej, wybudowany jeszcze w 1990 r. Odrestaurowali i stworzyli wyjątkowe miejsce, które w założeniu ma przypominać zapomniane już dziś zajęcia naszych przodków.
Wizyta w tej nietypowej szkole, to swoiste połączenie nowych technologii z tradycją.
Na początku wizyty turyści oglądają 11 minutowy film, na którym dziewczynka rozmawia z dziadkiem o tym, jak kiedyś wyglądała szkoła. Wiszące na ścianach fotografie ilustrują dawne zajęcia mieszkańców wsi - garncarzy, kołodziejów, prządników. Do tego fotoplastykony, przez które można pooglądać zachowane momenty z pracy różnych rzemieślników.
Na parterze budynku mieszczą się 3 sale lekcyjne: piekarnicza, kaligrafii i garncarstwa. W każdej z nich na gości czeka nauczyciel - instruktor. Można osobiście „pomęczyć się” z kołem garncarski, nauką kaligrafii czy np. zrobić proziaki.
Program dla odwiedzających Bieszczadzką Szkołę Rzemiosła jest przewidziany na 2 godziny. Na stronie www.ginacezawody.pl znajduje się panel rezerwacyjny. Tam też można znaleźć wszystkie szczegóły dotyczące pracy placówki.