Autostradą przez Podkarpackie
RZESZÓW. Czy województwu podkarpackiemu grozi mu wykluczenie komunikacyjne?
Fot. Adam Cyło
Dziś (5 lipca 2012) Stowarzyszenie Samorządów Terytorialnych „Aglomeracja Rzeszowska” zorganizowało konferencję „Skomunikowanie regionu z nowo wybudowanymi węzłami komunikacyjnymi – autostradą A4 i drogą ekspresową S19. Strategie rozwiązań komunikacyjnych w obrębie Aglomeracji Rzeszowskiej na lata 2014-2020. Udział w niej wzięli samorządowcy, posłowie, eksperci.
Przebiegająca przez województwo podkarpackie autostrada A4 ma 12 zjazdów czyli węzłów. Zapewnić one mają skomunikowanie regionu z międzynarodową trasą.
- W razie potrzeby zawsze będzie można dobudować kolejne węzły – mówi Wiesław Sowa, zastępca dyrektora rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Wokół samego Rzeszowa są trzy zjazdy, a to zdaniem Wiesława Sowy dużo jak na takie miasto. Jeden z nich - węzeł północny miał być rozbierany, ale tak się nie stało i będzie służył kierowcom.
Poza zjazdami z autostrady, wokół Rzeszowa są też trzy węzły na planowanej S19 – Świlcza, Kielanówka i Babica.
Podczas dyskusji prof. Zygmunt Niewiadomski z Katedry Prawa Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie zaznaczył, że przy budowie autostrad muszą być zachowany interes mieszkańców. W Przeworsku łącznik z autostradą został przesunięty tam, gdzie nie ma domów. Z kolei w Jarosławiu łącznik został zaprojektowany po uprzednim zaprojektowaniu obwodnicy. To pozwoliło skomunikować przemysłową część miasta.
Gorzej skomunikowany będzie – tymczasowo – powiat ropczycko-sędziszowski. Zjazd z autostrady poprowadzi cały ruch w kierunku drogi krajowej nr 4 przez Kamionkę i przez miasto Sędziszów Małopolski drogą powiatową, która niespełnia warunków, by puścić nią taki ruch. Konieczne jest wybudowanie drogi wojewódzkiej, pierwsze starania zostały już poczynione.
ac