Czy prezydent Rzeszowa może sobie obniżyć wynagrodzenie? Opinia Andrzeja Deca
Kilka dni temu gazety podały, że Prezydent naszego Miasta postanowił obniżyć sobie wynagrodzenie, zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów, wydanym na polecenie prezesa Kaczyńskiego.
Prezydent Tadeusz Ferenc
Po aferze z nagrodami dla członków rządu, prezes postanowił nie tylko nakazać im wpłacenie tych nagród do Caritas, ale także obniżyć wynagrodzenie posłów i – kompletnie nie wiadomo, dlaczego – samorządowców. Wszystkie organizacje samorządowe, a także liczni prawnicy zaprotestowali przeciwko temu, uznając ten pomysł nie tylko za głupi, ale także sprzeczny z innymi przepisami - łącznie z Konstytucją. Zainteresowanym mogę udostępnić obszerne ekspertyzy prawne na ten temat.
Jednak zamiar naszego Prezydenta, któremu pewnie bardziej zależy na mieście niż wynagrodzeniu, jest chybiony. Bowiem wynagrodzenie każdego szefa gminy ustala rada, a w Rzeszowie w tej materii ciągle obowiązuje uchwała sprzed roku. Zgodnie z ustawą o pracownikach samorządowych fizycznie angaż Prezydenta podpisuje przewodniczący rady, a ja, nie mając takiego upoważnienia w postaci uchwały rady, nie zamierzam angażu z obniżonym wynagrodzeniem podpisywać. Tym samym żaden urzędnik nie może realizować takiego polecenia prezydenta, ponieważ naruszyłby prawo. Jest zresztą zrozumiałe, że nikt nie może sam sobie ustalać wynagrodzenia, a zgodnie z kodeksem pracy, nie wolno mu także z niego zrezygnować. Może co najwyżej, tak jak ministrowie, przekazać je na wybrany przez siebie cel.
Reasumując. PiS skutecznie skopał swój niecny zamiar i dopóki nie zmodyfikuje ustawy, będzie się musiał pogodzić z tym, że do końca kadencji wynagrodzenia tych burmistrzów, wójtów i prezydentów, których rady wykazały dość odwagi, pozostaną na dotychczasowym poziomie.
Andrzej Dec, przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa, polityk Platformy Obywatelskiej