Nadchodzi spowolnienie gospodarcze
W najbliższych miesiącach nie należy spodziewać się zmian w polityce monetarnej. Będziemy natomiast obserwować dalsze zmniejszenie dynamiki popytu konsumpcyjnego.
Anna Hugiel-Lazarowicz, fot. wfirma.pl
Rada Polityki Pieniężnej na czerwcowym posiedzeniu nie podniosła stóp procentowych.
- Sytuacja gospodarcza w Polsce i wzrost obaw o stabilność strefy euro będą negatywnie wpływać na nasz wzrost gospodarczy, a to, w połączeniu z kolejnym złagodzeniem polityki Europejskiego Banku Centralnego, może powodować, że w najbliższych kilku miesiącach stopy procentowe pozostaną na dotychczasowym poziomie – mówi Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku – W tym czasie inflacja powinna oscylować w okolicy poziomu 4 proc..
W czerwcowej edycji comiesięcznego przeglądu makroekonomicznego analitycy przewidują, iż osłabi się dynamika konsumpcji indywidualnej - wzrosnąć może o 1 proc. (rok do roku). Będzie to skutek m.in. tego, że nie wzrosną dochody rodzin, oraz tego, że wzrośnie (obecnie rekordowo niska), stopa oszczędności, wynikająca z mniej optymistycznych oczekiwań, co do stanu gospodarki i kondycji finansów gospodarstw domowych.
Na podstawie wniosków płynących z opublikowanych w ostatnim tygodniu maja przez Komisję Europejską i Europejski Bank Centralny raportów o konwergencji 2012, analitycy BRE Banku uważają, że wypełnienie zobowiązań związanych z urzeczywistnieniem unii gospodarczej i walutowej może być dla Polski trudniejsze niż wcześniej zakładano.
- Uwagę w raportach zwracają ciekawe precedensy, jak wykluczenie Irlandii z grupy referencyjnej do kryterium stopy procentowej w związku z kryzysem zadłużeniowych tego kraju, negatywna ocena stabilności cen w Czechach oraz włączenie do badania nierównowag makroekonomicznych w Unii Europejskiej. – wylicza Andrzej Torój, ekonomista BRE Banku.
Eksperci BRE prognozują, że w najbliższym czasie niepewność na rynkach finansowych pozostanie wysoka. To spowoduje także dalsze osłabienie polskiej waluty. Rosnąć natomiast powinny ceny polskich obligacji.
– Wiąże się to z wizją niegwałtownego spowolnienia gospodarczego, które nie będzie skutkowało nagłym wzrostem ryzyka kredytowego. Rynek oczekuje też na przyszłe poluzowanie monetarne – podsumowuje Ernest Pytlarczyk.
Ekonomista zwraca także uwagę na coraz bardziej stabilną bazę inwestorów zagranicznych.
Opr. kar