Specjały z „Jasiołki”
Gdy szukamy dobrej szynki, kiełbasy, kabanosów czy innych klasycznych wędlin to często pierwsze skojarzenie dotyczy… Podkarpackiego – ostoi tradycyjnych produktów i potraw. Regionu od lat z największą liczbą zarejestrowanych wyrobów na Liście Produktów Tradycyjnych – obecnie 222 pozycji.
W Dukli w Zakładzie Mięsnym „Jasiołka” wszystkie wyroby są przygotowane zgodnie ze starymi recepturami - niektóre maja nawet 150 –lat - pochodzących z okolicznych wsi, dawnych dworów szlacheckich, a nawet z… kuchni armii austro-węgierskiej.
Ich kiełbasy znajdują uznanie w Polsce; są rozpoznawalne za granicą dzięki aromatowi czosnku i majeranku oraz dymu wędzarniczego, naturalnego: bukowego lub olchowego. Wędzenie, obok solenia, to jeden z najstarszych sposobów utrwalania żywności, zwłaszcza mięsa i ryb.
Na Dukielszczyźnie wśród starych receptur znalazł się unikalny specjał - z szynki i wątróbki - zwany Kiełbasą Pradziada, wytwarzany w „Jasiołce” dokładnie wg przepisu z galicyjskiej elitarnej lwowskiej szkoły masarzy, do której uczęszczał pradziad Pawła Krajmasa, właściciela zakładu.
Innym niezwykłym przysmakiem jest udziec wołowy długo dojrzewający, w naturalny sposób konserwowany, porównywany ze szwajcarską wołowiną suszoną na wietrze – Bundner Fleisch, z włoską szynką wołową Bresaola lub z Jamón Serrano – zwaną „hiszpańskim złotem”.
- Nasza firma powstała z pasji i tradycji rodzinnych, a największym skarbem są dawne galicyjskie receptury. Wyroby tworzone są tradycyjnie, bez barwników, stabilizatorów, wypełniaczy białkowych i konserwantów. A do produkcji wędlin używamy ekologicznego surowca wieprzowego oraz ekologicznych przypraw – podkreśla dyrektor Paweł Krajmas.
Z „Jasiołki” w świat wyjeżdżają ciekawe wyroby, począwszy od dojrzewającej wołowiny, przez boczek, pieczeń sarmacką, wędzonkę dukielską, wiejskie kiełbasy z czosnkiem, a skończywszy na kolendrowej podsuszanej kiełbasie suchej dukielskiej. Można delektować się ich delikatną szynką, prawdziwym golonkowym salcesonem bez dodatku żelatyny czy kminkowymi kabanosami w naturalnym baranim jelicie.