Powiat Rzeszowski - siła inwestycji

Naturalny wypas pozwala zachować dziedzictwo przyrodnicze

Opublikowano: 2017-11-23 13:23:58, przez: admin, w kategorii: Edukacja ekologiczna

Celów „Programu Podkarpacki Naturalny Wypas II” można wymienić kilka. Z punktu widzenia Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Rzeszowie najważniejszym z nich jest zachowanie bioróżnorodności w wielu rejonach województwa.

Pastwisko w Bieszczadach. Fot. Adam Cyło

Pastwisko w Bieszczadach. Fot. Adam Cyło

 

- Dla nas to typowy program przyrodniczy – mówi Adam Skiba, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Rzeszowie. - Dobrze wpisuje się w nasze priorytety i zasady przyznawania pomocy: służy zachowaniu bioróżnorodności. Oczywiście ma on też duże znaczenie gospodarcze czy społeczne, ale z punktu widzenia misji Funduszu najważniejszy jest jego aspekt przyrodniczy.

Przede wszystkim chodzi o zachowanie właściwego stanu runi terenów łąkowo-pastwiskowych a czasem o przywrócenie funkcji pastwiskowej na dotychczasowych odłogach. Jak bowiem wiadomo, typowe rośliny pastwiskowe muszą być przygryzane czy udeptywane przez zwierzęta, co zapewnia ich prawidłowy rozwój. Jeśli na użytku zielonym zwierzęta nie są wypasane, to z istniejącego tam ekosystemu „wypadają” rośliny typowo pastwiskowe. To zubaża przyrodę. A nie wszystkie użytki zielone - ze względu na położenie czy ukształtowanie terenu- mogą być użytkowane kośnie, na części musi być prowadzony wypas. Na tym polega to właściwa gospodarka rolna

- Prowadzony monitoring przyrodniczy z roku na rok pokazuje, że wzrasta liczba gatunków roślin na terenach objętych działaniem programu – dodaje prezes Skiba. - Są to oczywiście rośliny właściwe dla siedliska pastwiskowych. Podstawową jest przede wszystkim koniczyna biała, zioła, rośliny płożące i wiele, wiele innych.

Naturalny wypas zapobiega też sukcesji wtórnej na terenach zielonych (czyli odtwarzaniu się środowiska przyrodniczego, ekosystemów w uproszczonych formach), co przejawia się zarastaniem łąk niepożądanymi chwastami, trawami, krzewami i drzewami.

- Dodam, że to jest jedyny taki program w skali kraju – mówi Adam Skiba. - Chcemy by zainteresował się nim Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Upatrujemy również szansę, by ten program by był narzędziem do walki z barszczem Sosnowskiego.

To groźna, inwazyjna w polskim i środkowoeuropejskim środowisku roślina. Barszcz pojawia się między innymi dlatego, że nie jest prowadzona właściwa gospodarka rolna. Właściwe bowiem użytkowanie łąk czy pastwisk poprzez częste koszenie czy systematyczne wypasanie zapobiegłoby lub powstrzymało rozwój tej niezwykle niepożądanej rośliny. Jak wykazują badania po kilku latach regularnego wypasu barszcz powinien zniknąć. To lepsze niż opryskiwanie środkami chemicznymi, bo to naturalny, sprzyjający środowisku sposób.

- Cieszą nas zwłaszcza działania na obszarach objętych różnymi formami ochrony przyrody oraz na tych terenach które są cenne również krajobrazowo – kontynuuje prezes. - To głównie południowa część województwa, jak Bieszczady, Beskid Niski.

Z dużym zadowoleniem przyjęty został również fakt, że w tej edycji programu został do niego dodany komponent dotyczący pszczelarstwa. Pszczoły mają przecież kluczową rolę w zachowaniu bioróżnorodności.

 

 

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij