Słabe obroty na giełdzie w połowie kwietnia
Ubiegły tydzień był piątym z kolei podczas którego wartość obrotów na WIGu w żadnym dniu nie przekroczyła miliarda złotych.
Miniony tydzień upłynął pod znakiem niewielkich zmian cen i niewielkich obrotów. Uspokojeniu sytuacji na rynkach pomogło zahamowanie tempa wzrostu rentowności obligacji Włoch i Hiszpanii.
- Dane makroekonomiczne były mieszane - Marcin Szortyka, zarządzający funduszami ING TFI. - Dane z Niemiec zaskoczyły pozytywnie, gdyż zarówno wskaźnik ZEW, jak i IFO były lepsze od oczekiwań (wskaźnik IFO w kwietniu wyniósł 109,9 wobec 109,5 oczekiwanych i 109,8 w poprzednim miesiącu). W Stanach Zjednoczonych gorsza od spodziewanych była liczba nowych bezrobotnych, których liczba wyniosła 386 tysięcy w porównaniu do 370 tysięcy oczekiwanych. W Polsce negatywnym zaskoczeniem była produkcja przemysłowa, która w marcu wzrosła jedynie o 0,7% r/r, wobec oczekiwań na poziomie 4,4%.
Zdaniem Marcina Szortyki, relatywnie dobrze zachowywał się sektor żywnościowy, energetyczny oraz naftowy a gorzej sektor medialny i finansowy. Najgorzej zachowywały się spółki budowlane po informacjach prasowych dotyczących problemów z bieżącym finansowaniem działalności.
- Mieszane dane makroekonomiczne i utrzymująca się niepewność co do możliwości rozwiązania problemów fiskalnych Europy wyraźnie ciążą rynkowi akcji – komentuje ekspert. - Indeks zmienności VIX wprawdzie wzrósł do poziomów 17-18% od dołków z końca marca gdy wynosił 15%, ale nadal są to poziomy dość „bezpieczne” z punktu widzenia ryzyka rynkowego (we wrześniu ub. r indeks ten wynosił około 40%). Do czasu wyklarowania się sytuacji makroekonomicznej, a w ostatnim czasie powróciły obawy o powtórny „dołek” w gospodarce, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się poruszanie się rynków w trendzie bocznym, w oczekiwaniu na katalizator.
kar