Co z budową Regionalnego Centrum Komunikacyjnego w Rzeszowie?
RZESZÓW. W środę (28 czerwca 2017 r.) odbyło się w Urzędzie Marszałkowskim spotkanie władz województwa, władz Rzeszowa, Związku Gmin PKS w Rzeszowie oraz kolejowej spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.
Mowa była o powołaniu wspólnego, czterostronnego zespołu koordynacyjnego (ale przy udziale województwa), który wypracuje możliwości oraz koncepcję budowy Regionalnego Centrum Komunikacyjnego w Rzeszowie. W spotkaniu uczestniczyli wicemarszałek Bogdan Romaniuk, wiceprezydent Rzeszowa Marek Ustrobiński, przewodniczący Związku Gmin PKS Krzysztof Jarosz oraz poseł RP Wojciech Buczak.
Uczestnicy spotkania przyznali, że obecny wygląd dworców PKP i PKS w Rzeszowie nie służy wizerunkowi miasta i województwa. Wszyscy obecni zadeklarowali wolę zmiany tego stanu i zadeklarowali podpisanie listu intencyjnego dotyczącego inwestycji. Budowa miałaby być finansowana z unijnych pieniędzy.
- Chcemy być partnerem w projekcie Rzeszowskiego Centrum Komunikacyjnego - mówi Krzysztof Jarosz ze Związku Gmin PKS. - Powinno być to centrum modułowe, składajace z dworców autobusowego i kolejowego oraz z parkingu.
Inwestycja powstać miałaby na kilku działkach: na działce obecnego dworca autobusowego (należy do spółki PKS S.A., której właścicielem jest Związek Gmin PKS), na położonym między dworcemm autobusowym a torami terenie należącym do Polskich Składów Kolejowych (przeznaczony do sprzedaży) oraz na terenie PKP i miejskiej działce przez obecnym dworcem kolejowym.
Wiceprezydent Rzeszowa Marek Ustrobiński przypomina, że władze miasta od kilku lat czynią starania w sprawie powstanie centrum komunikacyjnego.
- Żeby coś zbudować, trzeba mieć działkę, my taką działkę mamy i swoją koncepcję też mamy - mówi Marek Ustrobiński. - A za innych uczestników spotkania nie chcę się wypowiadać. Teren ma uchwalony Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego i powstać tam może to, co jest zapisane w planie.
Skądinąd wiadomo, że władze Rzeszowa negatywnie oceniają przygotowania niektórych pozostałych partnerów. Sam wiceprezydent Ustrobiński, podobnie jak prezydent Tadeusz Ferenc szczególnie krytycznie wypowiadają się o koncepcjach PKS.