Powiaty nie mogą zostać zlikwidowane
Rozmowa z Józefem Jodłowskim, starostą rzeszowskim
Józef Jodłowski, starosta rzeszowski, fot. Adam Cyło
- Co jakiś czas pojawia się pomysł likwidacji powiatów. Ostatnio minister administracji i cyfryzacji Michał Boni twierdził, że można się nad tym zastanowić. Opozycja zarzuca rządowi, że po cichu szykuje plan likwidacji średniego szczebla samorządów. Co pan o tym sądzi?
- Był już w naszej historii czas, gdy nie było powiatów, czyli lata 1975-1998. Ale wtedy trzeba było tworzyć administrację rejonową. Jest pewna specyfika usług, które świadczy administracja publiczna, a które najlepiej realizowane są właśnie przez szczebel pośredni – nie przez gminy, ani nie przez samorządowe województwo.
Ponadto, gdy ktoś próbował „majstrować” tylko przy powiatach, to ich likwidacja musiałaby pociągnąć za sobą przebudowę całego ustroju samorządów.
Ważne są też uwarunkowania historyczne – mianowicie powiaty istniały w Polsce zawsze.
Ale opinie o słabości powiatów nie są bezzasadne
Zadań przybywa co roku, a jeszcze nigdy nie było tak, by było 100 procent pokrycia na nie. Sztandarowy przykład to drogi. Powiaty zarządzają bardzo ważną siecią dróg. Ale nie dostają na ten cel z budżetu państwa ani złotówki. Nie mają tez dochodów własnych.
A może przekazać część zadań gminom lub województwu, niejako „rozparcelować”?
Były już takie próby np. gminy wydawały prawa jazdy czy pozwolenia na budowę. a nawet próbowano przenieść ewidencja gruntów. jednak takie rozwiązanie nie zdawało egzaminu. Powtarzam, nie ma innej możliwości, pewne zadania muszą być realizowane przez administrację powiatową.
Jak można poprawić funkcjonowanie powiatów?
Na początku wdrażania reformy samorządowej, mówiono, że jest to dopiero pierwszy etap. Dlatego trzeba dokończyć reformę państwa. Powiat powinien partycypować w budżecie państwa. nie można przekazywać bez końca kompetencji, a nie przekazywać środków na to. To droga donikąd.
Rozmawiał Adam Cyło
Rozmowa ukazała się w miesięczniku Karpacki Przegląd Gospodarczy