„Afera szampanowa” w Rzeszowie – trwają przesłuchania
RZESZÓW, ROPCZYCE.
Fot. Pixabay/CC0
Na początku roku w Bziance odbyła się krótka uroczystość z okazji włączenia tej miejscowości w granice Rzeszowa. Udział brał prezydent Tadeusz Ferenc i jego zastępcy liczni radni, mieszkańcy. Było przecięcie wstęgi, były uściski dłoni, gratulacje i lampka szampana. Szampan stał się nieoczekiwanie przyczyną problemów uczestników zorganizowanej w Nowy Rok imprezy. Jak wiadomo, w Polsce obowiązuje zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych. Szybko pojawiło się doniesienie na policję, złożone przez obywatela, który obejrzał wydarzenie w telewizji. Policja zajęła się sprawą, dochodzenie zostało przekazane do Ropczyc.
- W dniu dzisiejszym w charakterze świadka złożyłem zeznania w Komendzie Powiatowej Policji w Ropczycach ws. „afery szampanowej” podczas powitania Bzianki w Rzeszowie. Oczywiście wskazałem na moją kierowniczą rolę w organizacji tej uroczystości z czego jestem niewymownie dumny. Zostałem pouczony w przedmiotowej sprawie i uważam ją za zamkniętą – napisał dziś na Facebooku Kamil Skwirut, w tej chwili radny miasta Rzeszowa, wybrany do Rady Gminy Świlcza, jeden ze zwolenników przyłączenia rodzinnej miejscowości do stolicy województwa.
Sprawa jeszcze się nie kończy, zeznawać mają kolejni świadkowie.