Do polskiej zbrojeniówki trafią amerykańskie technologie
Amerykański koncern Raytheon, producent przeciwlotniczych zestawów rakietowych Patriot, jest obecnie najpoważniejszym kandydatem w negocjacjach do programu „Wisła”. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 50 proc. wartości całego kontraktu ma pozostać w Polsce, a w ramach offsetu do sektora zbrojeniowego trafi około 60 nowych technologii.`
Fot. Raytheon
– Toczą się międzyrządowe negocjacje, których efektów możemy się spodziewać w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Polski rząd przedłożył swoje wymagania rządowi amerykańskiemu i obecnie wspólnie bardzo intensywnie pracują nad doprecyzowaniem tych propozycji – mówi John Baird, wiceprezes ds zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej na Polskę w spółce Raytheon Integrated Defense Systems.
Negocjacje międzyrządowe trwają od września ubiegłego roku, kiedy Polska wystosowała do amerykańskiego rządu zapytanie ofertowe (letter of request) dotyczące zakupu systemu obrony powietrznej średniego zasięgu Patriot, produkowanego przez koncern Raytheon. Zapytanie dotyczyło w sumie ośmiu zestawów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych, z których dwa miałyby się znaleźć w Polsce przed 2019 rokiem, natomiast sześć kolejnych baterii po 2020 roku. Program zakupu systemu obrony przeciwlotniczej dla Polski został ochrzczony przez MON kryptonimem „Wisła”.
– Wystosowanie zapytania do amerykańskiego rządu rozpoczęło formalną procedurę pozyskania systemu Patriot w ramach specjalnej procedury rządu amerykańskiego, w której pozyskuje się amerykańskie systemy uzbrojenia. W tym momencie koncern Raytheon ma nad konkurentami przewagę i największe szanse w postępowaniu na system „Wisła” – uważa Tomasz Smura, kierownik biura analiz Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego.
Jeżeli negocjacje zakończą się podpisaniem kontraktu (którego wartość sięgnie kilkudziesięciu miliardów zł), Polska będzie czternastym państwem na świecie i szóstym członkiem NATO, który ma na swoim wyposażeniu system Patriot. Realizację tego celu przybliża list intencyjny podpisany w ubiegłym tygodniu przez Polską Grupę Zbrojeniową i należący do niej Autosan oraz amerykański koncern Raytheon. Na mocy zawartego porozumienia spółka z Sanoka będzie produkować komponenty dla programu Patriot i zostanie włączona w globalny łańcuch dostaw.
Wiceprezes Raytheon John Baird zaznacza, że jeżeli zakup zostanie sfinalizowany, to 50 proc. wartości całego kontraktu pozostanie w Polsce. Oznacza to, że przynajmniej połowę produkcji będą realizowały rodzime przedsiębiorstwa. Głównymi dostawcami elementów systemu Patriot miałyby być właśnie Polska Grupa Zbrojeniowa i wchodzące w jej skład spółki.
– Tak jak deklarowaliśmy, połowa wartości kontraktu pozostanie w Polsce. Intensywnie współpracujemy z Polską Grupą Zbrojeniową nad tym, aby przyniósł on nie tylko transfer nowych technologii i wiedzy, lecz także by przyczynił się do powstania nowych miejsc pracy. PGZ oraz kilkanaście spółek wchodzących w skład grupy, w tym Autosan, są naszymi głównymi partnerami i to one będą głównymi dostawcami elementów. Większość systemu będzie produkowana w Polsce – zapowiada John Baird.
Tomasz Smura z Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego podkreśla, że program „Wisła” to szansa na skok technologiczny dla polskiego sektora zbrojeniowego. W toczących się obecnie negocjacjach MON zastrzegł około 60 technologii, które powinny trafić Polski w ramach offsetu.
– Z naszego punktu widzenia najbardziej istotne będą te technologie, których Polska jeszcze nie ma, czyli przede wszystkim technologie rakietowe, tzn. napędy wszelkiego rodzaju silników, głowic czy systemów naprowadzania – mówi Tomasz Smura.
Pożądane będą również technologie radarowe, które w Polsce są dobrze rozwinięte. Uzupełnienie ich o elementy pozyskane w ramach offsetu pozwoliłoby jednak unowocześnić systemy radarowe, które wówczas z powodzeniem mogłyby być eksportowane za granicę.
– Nasz przemysł radarowy jest silny, jednak nie doszedł jeszcze do takiego etapu jak na Zachodzie, nie jest aż tak nowoczesny. Jeżeli w ramach transferu technologii udałoby się pozyskać elementy, które pomogłyby unowocześnić polskie systemy radarowe, można by wówczas z powodzeniem eksportować je na zewnątrz. To z pewnością jest obszar, o który będziemy zabiegać – mówi Tomasz Smura.
Ekspert Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego dodaje, że w tym momencie Polska nie dysponuje technologiami, które są na tyle nowoczesne, że mogłyby być atrakcyjnym towarem eksportowym. W opinii wiceprezesa koncernu Raytheon w przyszłości Polska jako wytwórca komponentów do Patriotów będzie mogła eksportować je do innych państw, które mają na wyposażeniu systemy antyrakietowe.
– Jedną z zalet Patriota jest to, że obecnie wykorzystuje go trzynaście państw. Wszystko, co będziemy robili w Polsce, może potencjalnie zostać wyeksportowane do innych klientów, co zwiększy korzyści gospodarcze. Ten system może być przeznaczony na eksport, zarówno jeżeli chodzi o materiały, know-how, jak i komponenty. W przyszłości Polska i PGZ stać się bardzo ważnym elementem łańcucha dostaw – zauważa John Baird.
Amerykański koncern Raytheon, producent systemu obrony powietrznej Patriot, jest obecnie najpoważniejszym kandydatem w negocjacjach do programu „Wisła”. Na początku września MON zadeklarował jednak, że wybór nie jest jeszcze przesądzony i wysłał zapytanie ofertowe w sprawie innego systemu MEADS, produkowanego przez amerykańsko-włosko-niemieckie konsorcjum Lockheed Martin i MBDA. Zdaniem Tomasza Smury z Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego jest to jednak element nacisku na koncern, który ma ułatwić negocjacje stronie polskiej.
– W tym postępowaniu prowadzi z pewnością Raytheon. Natomiast polski rząd chce w pewnym sensie wywrzeć presję na ten koncern, rozmawiając z innymi podmiotami. Tak bym oceniał deklarację o wystosowaniu zapytania o ofertę do koncernu MEADS. To kwestia dodatkowych argumentów w negocjacjach, gdyby rozmowy z koncernem Raytheon okazały się trudniejsze, niż wydawało się do tej pory – uważa Tomasz Smura.
Newseria Biznes