Bury zapłaci karę
PODKARPACKIE, WARSZAWA. Wiceminister skarbu nie straci stanowiska za złamanie prawa.
Jan Bury, wiceminister skarbu, szef podkarpackich ludowców, jeden z najbardziej wpływowych polityków w regionie, któremu CBA zarzuca złamanie ustawy antykorupcyjnej, został ukarany naganą.
- Ma swoje miesięczne wynagrodzenie przekazać na jeden z celów charytatywnych – powiedział premier Donald Tusk.
Propozycję by Jan Bury został na stanowisku, dostając tylko naganę wysunęli Waldemar Pawlak (wicepremier i szef Polskiego Stronnictwa Ludowego), Julia Pitera (pełnomocnik Rządu do Spraw Opracowania Programu Zapobiegania Nieprawidłowościom w Instytucjach Publicznych) i Aleksander Grad (minister skarbu, bezpośredni przełożony Burego).
- Wiceminister sam zaproponował przekazanie swego miesięcznego wynagrodzenia na jeden z celów charytatywnych – dodał premier w popołudniowym wystąpieniu. - Przyjąłem do wiadomości zapowiedź ministra Grada, że jeżeli jakiejś procedurze minister Bury miałby uchybić w przyszłości, będzie to automatycznie oznaczało pożegnanie z robotą.
Jak przypomina Radio RMF, wiceszef resortu skarbu wbrew ustawie antykorupcyjnej kupił ponad 10 proc. udziałów (konkretnie 50 proc.) w rzeszowskiej spółce zajmującej się m.in. energetyką. Tymczasem członkowie rządu mogą posiadac najwyżej 10 proc. udziałów w firmach. A jak wiadomo jego resort zajmuje się prywatyzacją tego sektora i nadzorem nad państwowymi firmami z sektorami energetycznego. Bury jest także udziałowcem kilku innych, dużych firm – Makaronów Polskich i Agrotechniki.
ra