Osiągi helikoptera Black Hawk
MIELEC. 11-17 żołnierzy, maksymalna prędkość 295 km/h, zasięg 500 km
Po fiasku rozmów w sprawie śmigłowców Caracal w różnych wersjach szef MON Antoni Macierewicz zapowiedział dostarczenie śmigłowców Black Hawk Wojskom Specjalnym.
Znany od końca lat 70. amerykański Black Hawk to średni, dwusilnikowy śmigłowiec wielozadaniowy. W wersji eksportowej, oznaczonej jako S-70i, jest produkowany m.in. w PZL Mielec, które jako własność korporacji Sikorsky należą do koncernu Lockheed Martin.
Pierwszy Black Hawk z Mielca został oblatany w 2010 r. Zależnie od wersji, konfiguracji kabiny i wyposażenia żołnierzy, może zabrać maksymalnie 11-17 żołnierzy, jego maksymalna prędkość to 295 km/h, a zasięg ok. 500 km.
Black Hawk, wyprodukowany w ponad 30 tys. egzemplarzy, został dotychczas kupiony lub wybrany przez ponad 30 państw. Ostatnio, m.in. na targach w Kielcach, Mielec prezentował jego uzbrojoną wersję.
H225M wielonarodowej grupy Airbus Helicopters to rozwinięcie konstrukcji Super Puma/Cougar, oblatany w 2000 r., do służby wprowadzony pięć lat później. Według danych producenta jego maksymalna masa startowa to 11 ton, prędkość maksymalna 324 km/h, maksymalny zasięg to ok. 900 km. Maszyna może zabrać – poza załogą - do 28 osób.
Obie maszyny można uzbroić m.in. w kierowane pociski.
"To śmigłowce różnych kategorii masy startowej, zatem niełatwo je porównywać. Problem zakończonego przetargu polegał właśnie na tym, że w jednym postępowaniu rywalizowały śmigłowce faktycznie należące do różnych kategorii" – powiedział PAP redaktor naczelny miesięcznika "Wojsko i technika" Andrzej Kiński.
Zwrócił uwagę, że Black Hawk, jako śmigłowiec mniejszy, ma skromniejsze możliwości transportu ludzi i wyposażenia, "co jest szczególnie istotne w przypadku wojsk specjalnych, gdzie operatorzy często zabierają więcej wyposażenia niż żołnierze wojsk lądowych czy nawet aeromobilnych, ogranicza to w rezultacie liczbę transportowanych osób".
"Dlatego powszechnie używane w siłach specjalnych USA śmigłowce Black Hawk przewożą operatorów w miejsce akcji, ale działają przy wsparciu śmigłowców ciężkich Chinook, które zapewniają transport zaplecza operacji – dowożą broń i sprzęt wsparcia" – powiedział Kiński.
Dodał, że maszyny Black Hawk są używane w wielu państwach do wsparcia działań specjalnych, ale są to wyspecjalizowane wersje, zdolne np. do tankowania w powietrzu, wyposażone w dodatkowe środki łączności, walki radioelektronicznej czy opancerzenie.
Według Kińskiego dostępne informacje wskazują, że zakłady w Mielcu "dysponują obecnie kilkoma gotowymi maszynami".
"Część zostanie sprzedana na mocy niedawno podpisanego kontraktu do Chile, część, prawdopodobnie cztery, będzie dostępna w tym roku dla naszego wojska. Przy niewielkim początkowym zamówieniu i zdolnościach produkcyjnych zakładu nie będzie problemu, by Mielec wyprodukował te śmigłowce i na potrzeby polskich WS, i dla odbiorców zagranicznych" – ocenił Kiński.
Szef "Nowej Techniki Wojskowej" Mariusz Cielma powiedział, że "w Mielcu jest montowana specyficzna wersja – S-70i International – specjalnie opracowana, by ominąć amerykańskie obostrzenia dotyczące eksportu niektórych elementów śmigłowca". "Nie jest to wariant użytkowany przez amerykańskie siły zbrojne, jego wyposażenie jest prostsze" – zaznaczył.
"Warto zauważyć, że Słowacja nie zdecydowała się na zakup S-70i, lecz postanowiła kupić w Stanach Zjednoczonych maszynę, która jest na wyposażeniu amerykańskiego wojska – wersji UH-60M" – dodał.
"Zakład w Mielcu nie jest szczególnie obłożony zamówieniami, a w ostatnich pięciu-sześciu latach zostało zmontowanych ok. 40 Black Hawków, widać więc, że firma ma moce przerobowe i jest w stanie szybko zrealizować polskie zamówienie na kilka-kilkanaście egzemplarzy; wygląda na to, że by utrzymać ciągłość produkcji, przygotowała egzemplarze gotowe do przejęcia" – dodał Cielma.