Powiat Rzeszowski - siła inwestycji

Ksiądz Adam Boniecki w Rzeszowie, w Millenium Hall

Opublikowano: 2012-02-02 10:32:59, przez: admin, w kategorii: Region

RZESZÓW „Lepiej palić fajkę niż czarownice…” ks. Adama Bonieckiego oraz „Osobista historia III Rzeczypospolitej” Aleksandra Halla, będą promowane w Millenium Hall

Ksiądz Adam Boniecki w Rzeszowie, w Millenium Hall

Spotkanie z autorami odbędzie się 3 lutego o godz. 17 w Księgarni Matras w Millenium Hall w Rzeszowie.

Ksiądz Adam Boniecki, należy do zakonu Marianów, był także jego generalnym przełożonym w Polsce.  Jest znanym publicystą, kaznodzieją, zwianym przez wiele lat był redaktorem naczelnym polskiej edycji L’Osservatore Romano, przez kilka lat także Tygodnika Powszechnego. W ub. roku po kilku kontrowersyjnych wystąpieniach, m.in. w obronie muzyka Nergala, dostał od przełożonych zakaz wypowiedzi publicznych poza Tygodnikiem Powszechnym.

Ks. Adam Boniecki tak mówi o wydanej przez Znak  „Lepiej palić fajkę niż czarownice…” :

-  Nie napisałem tej książki, jako książki. Jest w pewnym sensie notatnikiem. Zawiera wybór edytoriali, krótkich artykułów wstępnych zamieszczanych co tydzień na drugiej stronicy „Tygodnika”. Teksty tego rodzaju muszą dotyczyć rzeczy w danym tygodniu aktualnych i ważnych, powinny mieć związek z treścią numeru pisma, choć niekiedy się zdarzało, że dotyczyły czegoś, co w numerze powinno było zostać wyeksponowane  a wyeksponowane nie było. Jest to więc swego rodzaju notatnik. Z przyjemnością słyszę, że  teksty  często inspirowane niegdysiejszą aktualnością  się nie zestarzały.

Opisuję to, co widzę okiem księdza i okiem dziennikarza zarazem. Jaka filozofia mi przyświeca w tym pisaniu? Że katolickie media maja łączyć ludzi a nie dzielić, więc szukam tego, co nas, ludzi łączy, nawet jeśli jesteśmy od siebie daleko i w tym duchu staram się rozbrajać ładunki pogardy i nienawiści czy niechęci, demitologizować  pozorne upiory a przed prawdziwymi upiorami bronić. Kocham Kościół i często piszę o Kościele, by pokazać piękną twarz Kościoła, na przekór tym, którzy w tej materii uzurpują sobie wyłączność. Boję się wojen niby-religijnych, w których ludzie Kościoła dają się sprowokować i strzelają z armat potępienia do tych,  których prowokacje są – być może – wołaniem o zrozumienie i miłość.

Musze wyznać jak doszło do wydania tej książki. Kiedy mój zakonny przełożony obłożył mnie zakazem występowania w mediach zostało to przez wielu bliźnich odczytane jako hasło do ataku. Ruszyli więc do boju na łamach gazet i na stronach Internetu prawdziwi katolicy i prawdziwi Polacy, przypisując mi przewrotne poglądy i działania nadzwyczaj szkodliwe. Trudno się było przed  tym bronić, nie sposób było toczyć spory a na tłumaczenie się po prostu brakło mi ochoty. Wtedy pomyślałem o zebraniu razem i wydaniu edytoriali. Ani to polemika ani obrona, raczej wytknięcie głowy z bajora wylanych na mnie pomyj.

ac

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij