Punkt krwiodawstwa w Tarnobrzegu. Co dalej?
TARNOBRZEG. Informacje o zamiarze zamknięcia punktu oddawania krwi działającego w Tarnobrzegu pojawiły się kilkanaście dni temu i od razu wywołały burzę wśród honorowych krwiodawców.
Norbert Mastalerz, prezydent Tarnobrzega (w środku)
Prezydent Norbert Mastalerz, zorganizował spotkanie, na które zaprosił szefów tarnobrzeskich klubów krwiodawstwa: Bartosz i Barbórka, PCK, dyrektora tarnobrzeskiego szpitala, przewodniczącego rady miasta i Zbigniewa Nitę z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Rzeszowie, które zarządza tarnobrzeskim oddziałem.
- Mamy obawy i chcielibyśmy, aby ktoś wyjaśnił nam cała sytuację. Dobrze, że się spotkaliśmy u Pana Prezydenta i że wyjaśnimy cała sprawę – mówili na spotkaniu w Urzędzie nieco zdezorientowani i zaniepokojeni krwiodawcy.
- Mamy zalecenia z Ministerstwa, jak i z Narodowego Centrum Krwi, aby uruchomić mobilny punkt poboru krwi na Podkarpaciu w postaci specjalistycznego autokaru. Planowane są różnego rodzaju rozwiązania, które mogą nastąpić, ale wcale nie muszą. Jeśli chodzi o Tarnobrzeg nie musicie Państwo obawiać się, że zostaniecie bez miejsca, gdzie będzie można oddać krew – mówił do zebranych Zbigniew Nita z RCKiK w Rzeszowie.
Ale autokar, który mógłby zastąpić tradycyjny punkt krwiodawstwa nie mógłby funkcjonować w Tarnobrzegu codziennie. Jednak prezydent Norbert Mastalerz, zadeklarował, że jeśli będzie taka potrzeba, to miasto znajdzie nowy lokal, który będzie odpowiedni dla tego typu punktu.
– Rozumiem, że pojawia się potrzeba oszczędności w punkcie krwiodawstwa, ale na pewno nie zgodzimy się na jego całkowitą likwidację - mówi prezydent Norbert Mastalerz. - Być może punkt mógłby funkcjonować, w którymś z naszych zakładów opieki zdrowotnej. Wtedy byłby dostępny dla wszystkich zainteresowanych pięć dni w tygodniu. Tarnobrzescy honorowi krwiodawcy zasługują na to, aby mogli dalej oddawać krew i w ten sposób pomagać innym.
ac
Fot. Dariusz Bajor