Czy SLD popiera aborcję?
RZESZÓW. Kolejny happening polityczny Prawicy Podkarpackiej.
Było już składanie zawiadomienia do prokuratury w sprawie rzekomych plagiatów, jakich miał dopuścić się poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Szlachta, było składanie pisma do prezesa Instytutu Pamięci Narodowej z wnioskiem o odwołanie Ewy Leniart, dyrektor rzeszowskiego oddziału (powiązanej z PiS). Wszystko w asyście kamer telewizyjnych i reporterów.
Dziś Ireneusz Dzieszko – przedstawia się jako portal “prawicapodkarpacka.pl” - zaprosił dziennikarzy na konferencję prasową przed biurem poselskim Tomasza Kamińskiego (Sojusz Lewicy Demokratycznej). A w biurze składał list otwarty do przewodniczącego SLD Grzegorza Napieralskiego.
- Prosimy w nim władze SLD o zajęcie stanowiska wobec faktu, iż pan poseł Tomasz Kamiński, zeznając pod przysięgą przed sądem, zaparł się poglądów swojego ugrupowania, twierdząc m.in., że w programie SLD nie ma ani słowa o aborcji – wyjaśnia Ireneusz Dzieszko.
Rozprawa sądowa, podczas której poseł Kamiński miał dopuścić się kłamstw, dotyczyła legalności wystaw antyaborcyjnych. Sam Tomasz Kamiński uważa, że zapis o “prawie kobiety do aborcji z ważnych przyczyn społecznych”, na który powołuje się Dzieszko to tylko uchwała, która nie jest dokumentem programowym.
Ireneusz Dzieszko, podobnie jak i inni uczestnicy jego akcji, jest stronnikiem senatora Kazimierza Jaworskiego, który w ostatnim czasie dystansuje się od Prawa i Sprawiedliwości.
ra