Ferenc: „Szopa” przy Rejtana powinna zniknąć!
RZESZÓW. Chce tego prezydent Tadeusz Ferenc. Tyle tylko, że to nie takie proste.
Tak \"szopa\" wygląda od wewnątrz
„Szopa”, jak mawia prezydent, to barak u zbiegu ul. Rejtana i Lwowskiej, w której obecnie mieści się klub „Life House”. Wcześniej zaś był „Live” a potem „Wytwórnia”. Niektórzy zapewne pamiętają też, że kiedyś był tam po prostu magazyn budowlany, w którym można było kupić np. cement.
Prezydent jest bardzo wyczulony na estetykę miasta. Biada tym właścicielom, których budynki mają np. nieodremontowaną fasadę. Mogą być pewni, że zapukają do nich miejscy urzędnicy, albo Straż Miejska... z mandatem. Teraz trafiło na ową „szopę”, której widoku prezydent wręcz nie może znieść.
Co prawda zarówno działka, jak i sam obiekt jest własnością miasta od 1997 r., ale został wydzierżawiony prywatnemu przedsiębiorcy. Problem w tym, że jej termin mija dopiero za trzy lata.
- To weźcie to chociaż jakoś zasłońcie - poprosił ostatnio prezydent swoich urzędników. I teraz to oni mają nielichą zagwozdkę, jak to niby można zrobić. Tym bardziej, że od strony ul. Rejtana, na ścianie budynku znajdują się miejsca na reklamowe płatne bannery.
Los „szopy” wydaje się jednak przesądzony.
- Skończy się dzierżawa i będziemy to rozbierać - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta.