Piłkarze rozpoczynają w Arłamowie zgrupowanie przed ME 2016
ARŁAMÓW. Piłkarze reprezentacji Polski w poniedziałek do godz. 19 muszą stawić się w Arłamowie, gdzie rozpocznie się ostatni etap przygotowań do mistrzostwa Europy we Francji. Za tydzień selekcjoner Adam Nawałka poda 23-osobową kadrę na finałowy turniej.
Fot. archiwum
W sobotę biało-czerwoni zakończyli obóz w Juracie, gdzie przebywali z rodzinami i partnerkami. Zgrupowanie miało charakter regeneracyjny. Typowo piłkarskie przygotowania odbędą się w Arłamowie w kompleksie hotelowym, gdzie specjalnie dla polskiego zespołu zbudowano boisko.
- Murawa jest doskonale przygotowana. Wszystko jest gotowe i czeka na naszych zawodników – mówi Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN.
W niedzielę po południu do hotelu Arłamów dotarł trener Adam Nawałka wraz ze swoim sztabem szkoleniowym. Zawodnicy dostali natomiast dwa dni wolnego pomiędzy dwoma zgrupowaniami.
Jako ostatni spodziewani są Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek, którzy w sobotę rywalizowali ze sobą w finale Pucharu Niemiec w barwach Bayernu Monachium i Borussii Dortmund. Z kolei Grzegorz Krychowiak w niedzielę grał z Sevillą w finale Pucharu Hiszpanii przeciwko Barcelonie. W sobotę natomiast mecz ligowy w barwach Tereka Grozny rozgrywał Maciej Rybus.
Później spodziewany jest w Arłamowie też Wojciech Szczęsny, który w czwartek opuścił obóz w Juracie, aby w sobotę w Grecji wziąć ślub.
Zgrupowanie zakończy się w następny poniedziałek uroczystą kolacją, podczas której trener Nawałka ogłosi 23-osobową kadrę na Euro 2016.
Prezes PZPN Zbigniew Boniek w wywiadzie dla PAP przyznał, że wspaniale byłoby zagrać w ćwierćfinale Euro 2016 np. z Hiszpanią. Jak jednak zaznaczył, najpierw trzeba pokonać Irlandię Północną i wyjść z grupy.
- Cel minimum reprezentacji Polski na Euro 2016 to wyjście z grupy?
- Tak sobie wszyscy ułożyli. Ale nie ma celów minimum i maksimum. Jedziemy po to, żeby dobrze zagrać i wyjść z grupy. To jest nasze zadanie. Nieważne, jak je nazwiemy. Jeżeli nie awansujemy do 1/8 finału, to uważam, że ta grupa piłkarzy i trener nie będą czuli się usatysfakcjonowani z pracy, jaką wykonali.
- Holenderski serwis analityczny Infostrada Sports, obecnie Gracenote, przedstawił niedawno swoją prognozę Euro 2016. Zgodnie z nią Polska dojdzie do ćwierćfinału, tam silniejsza okaże się od nas Hiszpania (procentowe proporcje 32-68), natomiast tytuł zdobędzie Francja. Co pan na to?
- Jeżeli mielibyśmy grać w ćwierćfinale i wpaść na Hiszpanię, to piszę się na to. Naprawdę bardzo chciałbym zagrać w ćwierćfinale z Hiszpanami, jeżeli byłoby to możliwe. Bo my takie mecze lubimy. Nasza drużyna czułaby szalony komfort psychologiczny.
- Francja z Pogbą, Martialem, Comanem, Griezmannem, Payetem i wieloma innymi świetnymi piłkarzami jest faworytem turnieju?
Z.B.: Zdecydowanym. Pamiętajmy, że gdy Francuzi coś organizują u siebie, to wygrywają. Przykładem mistrzostwa Europy 1984 i mistrzostwa świata 1998. Mają teraz wspaniałe pokolenie młodych piłkarzy. A jeśli chcemy też być uczciwi, to siła tej drużyny wynika m.in. z historii. Tego, jakie to jest państwo, gdzie miało swoje kolonie, kto ma francuski paszport, itd.
Nawet jeśli spojrzymy na obecną kadrę, jest co najmniej ośmiu zawodników, którzy są Francuzami, ale z tego, powiedzmy, dawnego systemu kolonialnego. To np. na MŚ 2010 nie zafunkcjonowało, ale teraz są dla mnie faworytem.
Mocni, wybiegani, silni. Zobaczymy tylko, jak to będzie wyglądało w praniu, bo oni od dwóch lat nie grali meczu o punkty. Oprócz gospodarzy w roli faworytów widziałbym także Niemców, Hiszpanów i Belgów.
- Z racji obowiązków w klubach kilku piłkarzy ominęło zgrupowanie regeneracyjne w Juracie i nie wszyscy chyba zdążą na początek obozu w Arłamowie. To jakiś problem?
- Nie. W podobnej sytuacji są selekcjonerzy innych reprezentacji. Na pewno damy sobie radę.
- Czy największym problemem kadrowym tej reprezentacji jest środek obrony? Konkretnie mówiąc, obsada drugiego miejsca obok Kamila Glika?
- Powiem tak - czasami zdarza się, że najsłabszy punkt okazuje tym najmocniejszym i na odwrót. Drużyna broni się całym zespołem, a nie trzema-czterema piłkarzami. To jednak pytanie do trenera Adama Nawałki, a nie do mnie. Nie chciałbym wypowiadać się o sprawach kadrowych.
- Jedno pytanie o atak. W kadrze pewne miejsce mają Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik. Kto powinien być trzeci - młody zawodnik z naszej ekstraklasy czy bardziej doświadczony z silniejszej zagranicznej ligi?
- Według mnie Nawałka postawi na tego, który będzie w lepszej dyspozycji w danym momencie. Co to za różnica - czy jedzie młodszy, czy starszy? Jedzie ten, kto może być drużynie najbardziej przydatny. Poza tym nie zapomnijmy o jednej sprawie. Kamil Grosicki, nominalnie skrzydłowy, też może być bardzo groźnym napastnikiem. Naprawdę jest mnóstwo różnych wariantów. Trener wie, co robi.
- Niektórzy piłkarze biorą udział w reklamach, co widać zwłaszcza teraz, przed Euro. W jednej z nich wystąpił także trener Nawałka. Na jakich zasadach to się odbywa w PZPN?
- Wszystko jest jasne. Mamy zapis w kontrakcie z trenerem, że nie może być twarzą jakiejkolwiek firmy, która jest konkurencją dla sponsorów PZPN. Są to normalne rzeczy. Widziałem reklamę z trenerem, podobało mi się. Zresztą nie mnie o tym mówić. Musimy się przyzwyczajać, że dzisiejsza piłka to również obowiązki pozaboiskowe, kontrakty reklamowe, zobowiązania wobec do sponsorów. Wszyscy to rozumieją. To nie ma nic wspólnego z formą piłkarzy na boisku.