Rynek pracy: podział na Polskę A i B nadal aktualny?
Historycznie utrwalony podział na Polskę A i B (umownie bardziej rozwinięty zachód i mniej rozwinięty wschód) wciąż jest widoczny na rynku pracy, ale pojawiają się symptomy, które wskazują, że powoli traci on na znaczeniu – wynika z „Regionalnego Barometru Rynku Pracy” przygotowanego przez Work Service S.A.
Fot. Pixabay/CC0
Zmianę widać wyraźnie w nastrojach pracowników. Na wschodzie tylko 1 na 10 osób boi się, że straci zatrudnienie, podczas gdy ogólnopolski odsetek obawiających się utraty pracy wynosi 18,6%. Na podział na Polskę A i B wskazują jednak deklaracje pracodawców. Rekrutacji najwięcej będzie na południu i zachodzie – w województwie małopolskim i śląskim co trzecia firma planuje zatrudniać, w dolnośląskim i opolskim co czwarta. Na wschodzie tylko co siódma.
- Polski rynek pracy wykazuje duże zróżnicowanie terytorialne. Każde województwo ma swoją specyfikę, która jak na razie jest nadal zgodna z historycznym podziałem na Polskę A i B. Jednak w tegorocznych wynikach widać, że granice tego podziału zaczynają się zacierać – mówi Maciej Witucki, prezes Work Service S.A. – Na wschodzie pracownicy nie obawiają się o zatrudnienie, mają też wysokie wymagania dotyczące wysokości wynagrodzenia. Jednak nadal wskaźniki makroekonomiczne wypadają w tym regionie gorzej. Na wschodnich terenach, średnie bezrobocie jest wyższe niż w całej Polsce. W lutym, w województwach lubelskim, podkarpackim, świętokrzyskim oraz podlaskim wynosiło średnio 12,4%, podczas gdy ogólnopolski odsetek to 10,3%. Dodatkowo, pracodawcy wykazują tam mniejszą aktywność inwestycyjną i tym samym mniejszą skłonność do zwiększania miejsc pracy. Jednak dobre nastroje pracowników to pierwszy sygnał, że sytuacja staje się lepsza – dodaje Maciej Witucki.
Na wschodzie wyjątkowo pozytywne nastroje
W województwach lubelskim, podkarpackim, świętokrzyskim oraz podlaskim prawie 90% mieszkańców jest spokojnych o obecne miejsce pracy. Równie optymistycznie wyniki prezentują się w regionie Centralnym, obejmującym Mazowsze i Łódź, gdzie tylko 14,6% pracowników nie jest pewnych swojego zatrudnienia, podczas gdy ogólnopolski odsetek wynosi 18,6%. Dodatkowo, mieszkańcy wschodniej Polski najrzadziej myślą o zmianie pracy – 15,4%, podczas gdy wśród wszystkich Polaków odsetek ten wynosi 22,2%.
Na południu najwięcej rekrutacji
Dobre nastroje pracowników, nie korelują jednak z postawami pracodawców. Otóż największe zapotrzebowanie na pracowników będzie w południowej części Polski. W województwach małopolskim i śląskim aż 31,1% firm planuje rekrutacje w najbliższych miesiącach. Spore zapotrzebowanie na kadrę będzie również w południowo-zachodniej (26,5%), centralnej (25,9%) i północnej (25%) Polsce. Najmniej rekrutacji planowanych jest na wschodzie w województwach świętokrzyskim, podkarpackim, lubelskim i podlaskim – jedynie co siódma firma w regionie (14,6%).
W regionach, w których zapotrzebowanie na pracowników będzie największe, pracodawcy mają również najwięcej obaw dotyczących możliwości znalezienia wykwalifikowanej kadry. Na południu aż 41,7% pracodawców spodziewa się problemów ze znalezieniem pracowników. Z podobnymi trudnościami będą się zmagali pracodawcy w północno-zachodniej (40,9%) oraz południowo-zachodniej (39,8%) Polsce.
Regionalny optymizm w kwestii podwyżek
Właściwie nie ma regionu Polski, w którym duża część zapytanych pracowników spodziewa się obniżenia swojego wynagrodzenia. Najwięcej pracujących optymistów mieszka w województwach małopolskim i śląskim. To tam 62,4% pracowników liczy na wzrost płacy. Spokojni o swoje zatrudnienie mieszkańcy wschodniej Polski, są również optymistami w kwestii wynagrodzeń. Aż 61,8% oczekuje wzrostu płac. To o 6 p.p. więcej niż średnia ogólnopolska, która wynosi 55,8%. Najbardziej sceptyczni są natomiast mieszkańcy województw: warmińsko-mazurskiego, kujawsko-pomorskiego i pomorskiego. Tam tylko 46,2% pracowników oczekuje podwyżki.
- Silna presja płacowa jest obecna na terenie całego kraju. Co istotne najwyższe oczekiwania wzrostów wynagrodzeń obserwowane są w tych województwach gdzie notowane są największe trudności z pozyskaniem odpowiednich kadr. Tu przykładem jest Śląsk i Małopolska, gdzie 41,7% firm zgłasza niedobory kadrowe a 62,5% pracowników liczy na podwyżki. To najlepszy dowód na to, że w tych regionach widać już znamiona umacniającego się rynku kandydata – podsumowuje Krzysztof Inglot, pełnomocnik zarządu Work Service S.A.
***
Metodologia badania:
Dane prezentowane w ramach Barometru Rynku Pracy V zostały przygotowane i opracowane na zlecenie Work Service S.A. przez instytut Millward Brown S.A. Badanie zostało podzielone na dwie kategorie:
Pracowników – Badanie zrealizowano na próbie osób pracujących (N=517) dobranej z ogólnopolskiej reprezentatywnej próby dorosłych Polaków N=1000 (dobranych zgodnie ze strukturą populacji pod względem płci, wieku, wykształcenia oraz klasy wielkości i województwa miejsca zamieszkania), wyniki poddano procedurze ważenia. Maksymalny błąd pomiaru dla całej próby pracujących to +/-4,4%. Badanie zostało przeprowadzone za pomocą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych CATI w styczniu 2016 roku.
Pracodawców – Badanie zrealizowano na próbie pracodawców (N=300) dobranych w kwotach dla wielkości zatrudnienia, po 100 wywiadów dla firm małych (10-49 pracowników), średnich (50-249 pracowników) oraz dużych (250+ pracowników), z uwzględnieniem województwa – miejsca prowadzenia działalności oraz branży firmy. Maksymalny błąd pomiaru dla całej próby to +/- 4,2%, a dla wyróżnionych trzech klas wielkości zatrudnienia +/- 10,2%. Badanie zostało przeprowadzone za pomocą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych CATI w styczniu 2016 roku.