Ziemia rolna stanieje?
1 maja 2016 r. upływa obowiązujący od 2004 r. okres ochronny na zakup polskiej ziemi przez cudzoziemców. Obcokrajowcy będą więc mogli kupować w Polsce ziemię rolną bez specjalnego pozwolenia MSWiA.
Z tego powodu rząd śpieszy się z uchwaleniem nowej ustawy. Ziemia rolna w Polsce drożeje, ale jest tańsza niż w krajach zachodnich, stąd obawa, że zamożniejsi obywatele z tamtych krajów będą wykupowali grunty np. w celach spekulacyjnych. W styczniu resort rolnictwa przedstawił projekt ustawy. Projekt zakłada, że państwowa ziemia powinna zostać w gestii Agencji Nieruchomości Rolnych, a podstawową formą jej zagospodarowania powinna być trwała dzierżawa. Ograniczenia nie będą dotyczyły gruntów, które mają być przeznaczone na cele publiczne, np. pod budownictwo mieszkaniowe, centra biznesowe, obiekty sportowe oraz działek do 1 hektara.
W zasobach Agencji Nieruchomości Rolnych jest jeszcze około 1 milion hektarów ziemi rolnej.
Ustawa budzi jednak wiele kontrowersji dotyczących m.in. prawa do własności. Na zwołanej dziś konferencji prasowej, poseł PiS Mieczysław Miazga, bronił ustawy.
- Procedowana przez rząd ustawa jest pisana dla rolników i przez rolników. Odbyły się szerokie konsultacje. Przez 12 lat nasza ziemia była chroniona nie mogli kupować jej obcokrajowcy a mimo to z szacunków wynika, że około 200 tys. hektarów ziemi zostało sprzedane na podstawie zawierania umów na tzw. słupy– stwierdza poseł.
Na zarzuty, że ceny ziemi rolnej w Polsce spadną poseł odpowiada, że o to też w tej ustawie chodzi, aby ceny spadły a rolnicy, których obecnie nie stać na zakup ziemi mogli ją nabyć. Ponadto założeniem jest, aby zachęcić rolników nie do dokupowania ziemi, ale do dzierżawy długoletniej nawet do 10 lat. Poseł Mieczysław Miazga przyznał, że problem spekulacyjnego wykupu ziemi na Podkarpacia, Małopolski, Świętokrzyskiego i w części województwa lubelskiego nie dotyczy. Na dużą skalę występuje w Wielkopolsce czy na Warmii i Mazurach.