Powiat Rzeszowski - siła inwestycji

Rośnie zadłużenie branży budowlanej, ale też wierzytelności

Opublikowano: 2016-03-03 09:01:29, przez: admin, w kategorii: Biznes

W ciągu ostatniego półrocza zadłużenie firm budowlanych wpisane do Krajowego Rejestru Długów wzrosło ponad dwa razy mocniej niż w ciągu całego poprzedniego roku. To jednak nie jedyny problem branży, bo w tym samym czasie gwałtownie wzrosły też długi wobec budowlanki.

Pieniadze

 

1,35 miliarda złotych – niemal tyle wynosi aktualnie łączne zadłużenie firm z branży budowlanej notowane w Krajowym Rejestrze Długów Biurze Informacji Gospodarczej. 43 tysiące 312 dłużników ma w sumie ponad 192 tysiące niezapłaconych zobowiązań. Średnia kwota zobowiązania to około 7 tysięcy złotych. Średnie zadłużenie przypadające na jednego dłużnika przekracza natomiast 31 tysięcy złotych.

- To nie jest dobra wiadomość. W ciągu ostatniego półrocza łączne zadłużenie branży budowlanej notowane w KRD wzrosło o ponad 320 milionów złotych, czyli ponad dwa razy mocniej niż w ciągu całego poprzedniego roku, kiedy ten przyrost wyniósł 136 milionów złotych. Lekko spadło natomiast średnie zadłużenie, ale jest to głównie efekt dopisania do rejestru dłużników ponad 12 tysięcy nowych podmiotów z tej branży – wyjaśnia Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.

Nie płacą bankom, leasingom, hurtowniom, podwykonawcom

Największe długi, bo przekraczające 400 milionów złotych, budowlanka ma wobec firm zajmujących się działalnością finansową i ubezpieczeniową. – Są tu zarówno niespłacone na czas kredyty i raty leasingowe, ale również zaległości wobec firm windykacyjnych, które odkupiły dług od pierwotnych wierzycieli – tłumaczy Adam Łącki.

Na niewiele mniejszą kwotę (384,9 mln zł) opiewają niezapłacone faktury wobec handlu. Okazuje się, że zatory płatnicze są także problemem wewnątrz samej branży. Blisko 6 tysięcy zadłużonych firm budowlanych zostało wpisanych do KRD przez inne przedsiębiorstwa zajmujące się budownictwem. Ich łączny dług to 238,8 mln zł. 225,8 mln zł to zaległe płatności wobec przemysłu.

Największe zadłużenie mają firmy z województwa mazowieckiego. Długi 6 668 firm zarejestrowanych na Mazowszu opiewają na łączną kwotę 242 milionów złotych. Na kolejnych miejscach znajduje się Śląsk, Wielkopolska, Małopolska oraz Dolny Śląsk. Zaległe płatności firm z tych pięciu wymienionych województw stanowią blisko 60% całkowitego zadłużenia branży budowlanej.

Czekają na pieniądze 4 miesiące i 12 dni

Długi budowlanki rosną szybko, ale w jeszcze szybszym tempie rosną długi wobec budowlanki. W sierpniu 2015 roku firmy z tej branży miały do odzyskania ponad 363 miliony złotych. Pod koniec lutego 2016 roku kwota ta przekraczała już 565 milionów złotych. Wzrost zadłużenia wobec branży budowlanej w ciągu sześciu miesięcy wzrósł o ponad 55%.

- Jest to po części spowodowane wzrostem świadomości wierzycieli i liczby firm, które aktywniej walczą o swoje pieniądze, dopisując dłużników do Krajowego Rejestru Długów. Mimo tego, niemal skokowy wzrost zadłużenia wobec budowlanki nie jest najlepszym prognostykiem. Jak wynika z naszych badań, branża ma duży problem z terminowymi płatnościami. Dane za ostatnie półrocze sugerują, że w najbliższej przyszłości może on jeszcze przybrać na sile - uważa Maciej Ameljan, wiceprezes Rzetelnej Firmy.

Najwięcej, bo niemal 240 milionów złotych firmom budowlanym są winne inne firmy budowlane. - Jedna firma nie płaci drugiej, druga nie płaci kolejnej, a kolejna trzem następnym – właśnie w taki sposób tworzą się zatory płatnicze – wyjaśnia Ameljan. – Efekt jest taki, że właśnie w tej branży najdłużej czeka się na pieniądze od kontrahentów – dodaje.

Z ostatniej edycji badania „Portfel należności polskich przedsiębiorstw” realizowanego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów oraz Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce wynika, że średni okres przeterminowania należności w branży budowlanej na koniec 2015 roku wynosił aż 4 miesiące i 12 dni. To oznacza, że w ciągu kwartału wydłużył się aż o 15 dni. To także najgorszy wynik w ujęciu sektorowym.

Im szybciej, tym lepiej

Co sprawia, że tak wiele faktur nie jest płaconych w terminie? - Niekonkretne umowy spisane często na kolanie lub wręcz ich brak, szereg powiązań między zleceniodawcami, a podwykonawcami, czy spora liczba nieterminowych kontrahentów – wymienia Maciej Ameljan, wiceprezes Rzetelnej Firmy. – Zdarzają się przedsiębiorcy z premedytacją wykorzystujący specyfikę tej branży. Regularnie i celowo nie płacą swoich rachunków, tłumacząc to tym, że ktoś wcześniej nie zapłacił im – dodaje.

Warto pamiętać, że im szybciej przedsiębiorca podejmie działania mające na celu odzyskanie pieniędzy, tym lepiej dla jego finansów. Z doświadczeń KRD i firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso wynika, że największe szanse na sukces są wtedy, kiedy od upływu terminu płatności nie minęło więcej niż 3 miesiące. Spłacalność takich zobowiązań sięga 72 procent. Z kolei spłacalność zobowiązań o ponad 12-miesięcznym okresie przeterminowania wynosi już zaledwie 26 procent. Tymczasem, jak wynika z najnowszych danych, w branży budowlanej co piąta faktura jest przeterminowana powyżej roku.

 

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij