Będą światła koło Lidla przy ulicy Podwisłocze
RZESZÓW. Miasto próbuje się porozumieć z właścicielem terenu. Chce, żeby partycypował w kosztach.
Fot. Virtus
Temat co prawda nie jest nowy, bo mówi się od tym od kilku miesięcy, gdy tylko dyskot został otwarty. Ale teraz sprawa stała się dość pilna, gdyż niedawno w tym miejscu doszło do wypadku. Dziurę w brzuchu, w sprawie zainstalowania na przejściu sygnalizacji świetlnej, wierci urzędnikom sam prezydent Tadeusz Ferenc. Miał nawet pretensje, że w wydanym swego czasu pozwoleniu na budowę sklepu, od razu nie ujęto wymogu zainstalowania tam sygnalizacji i obowiązku partycypowania w kosztach przez właściciela terenu, który dzierżawi go sieci Lidl.
Rozmowy na razie trwają. Jak informuje Piotr Magdoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, wszystko ma się wyjaśnić do 20 marca.
A warto się porozumieć, bo koszt instalacji sygnalizacji świetlnej, to nawet 300 tys. zł. Ratusz obiecuje jednak, że jeżeli nie uda się dogadać, miasto zrobi to we własnym zakresie.