Nie dla likwidacji „godzin karcianych” w szkołach
RZESZÓW. Uchwałę taką przyjęła na ostatniej sesji Rada Miasta Rzeszowa.
Fot. Pixabay/CC0
Likwidację „godzin karcianych” od września tego roku zapowiada minister edukacji Anna Zalewska. Czym są godziny karciane? To dla nauczyciela, obowiązkowo oprócz lekcji, 2 godziny w tygodniu, które musi poświęcić na pracę z uczniami... i tymi wybitnymi, i mającymi kłopoty z nauką. Za ich prowadzenie nauczyciel nie otrzymuje dodatkowego wynagrodzenia.
Temat „godzin karcianych” pojawił się nagle na ostatniej sesji Rady Miasta. Projekt uchwały, która sprzeciwiałaby się ich likwidacji, wprowadził do porządku dnia Andrzej Dec, przewodniczący rady. Oczywiście miałaby mieć tylko charakter swego rodzaju opinii i być wsparciem dla takiej samej, którą wyraziła wcześniej Unia Metropolii Polskich.
Zdaniem Andrzeja Deca, likwidacja godzin karcianych byłaby szkodliwa przede wszystkim dla samych dzieci.
Z sali odzywały się również głosy, że takie godziny to również pewne narzędzie, którymi dysponują dyrektorzy szkół, aby motywować lub zmuszać - bardziej leniwych nauczycieli - do większej kreatywności i własnego rozwoju zawodowego.
Oczywiście były i głosy przeciwko. A jak sprawa „godzin karcianych” ma się w Rzeszowie?
- W ubiegłym roku szkolnym w Rzeszowie zrealizowano 132 tys. takich godzin. - mówił Zbigniew Bury, dyrektor miejskiego Wydziału Edukacji - Miesięcznie w mieście realizuje się 13 tys. „godzin karcianych”.
Mimo sporej liczby głosów przeciwko, deklaratywna uchwała sprzeciwiająca się likwidacji „godzin karcianych”, jednak została przyjęta - za, głosowało 12 radnych.