Jak spędzać zimą czas w Bieszczadach?
BIESZCZADY. Śnieżna piękność zaprasza na białe szaleństwo.
Fot. Waldemar Sosnowski dla UMWP
Jest tak piękna, że zapiera dech. Nie pozwala oderwać oczu, każe wracać i zachwycać się dalej. Zima w Bieszczadach dla każdego, kto choć raz ją zobaczył, staje się wielką odwzajemnioną miłością. Kiedy spogląda się na stoki pokryte śniegiem, otulone białym puchem drzewa, krzewy, cerkwie, kościoły i domy, to aż szkoda „tknąć stopą człowieka” to wspaniałe białe piękno. A jednak…
Narty, czyli „łyżwy drewniane”, na których „Rusini bardzo prędko po wierzchu śniegu biegają, a te narty są drewniane,[…], które na nogi miasto trepek włożywszy, koszturami się na końcach zaostrzonymi podpierając, bardzo prędko wciąż bieżą”, jak pisali autorzy „Encyklopedii staropolskiej” z 1900 r., to aktywność o jednym z najstarszych rodowodów wśród dyscyplin wymagających użycia sprzętu. Tereny górskie i podgórskie zawsze sprzyjały zimowej aktywności człowieka, która często była też sposobem przetrwania w ciężkich zimowych warunkach. Przez wieki zmieniały się możliwości techniczne ulepszanych nart, pojawiły się też nowe rodzaje sprzętu zimowego, dziś stały się pomysłem na spędzanie wolnego czasu z dala od zgiełku miast i codziennego pośpiechu.
Dlatego Podkarpackie, które już w swojej nazwie ma przecież góry, jest jednym z niewielu regionów w Polsce, gdzie można uprawiać niemal wszystkie sporty zimowe. Oferowane są tutaj turystom liczne stoki narciarskie o różnym stopniu trudności, świetnie przygotowane trasy biegowe, które dodatkowo dają możliwość podziwiania malowniczych krajobrazów parków narodowych i krajobrazowych. Swoje miejsce znajdą także miłośnicy jazdy na sankach klasycznych i skandynawskich, skuterach śnieżnych, snow-boardzie, skitourach - jednej z najpiękniejszych form narciarstwa. Niezapomniane będą na pewno wrażenia zimowego wiatru smagającego twarz, migające ośnieżone drzewa…. Podkarpackie stoki posiadają wyciągi, oświetlenie, armatki do sztucznego zaśnieżania oraz ratraki, funkcjonują tutaj wypożyczalnie sprzętu sportowego oraz serwujące regionalne dania restauracje, bary i karczmy. A tych, którzy nie darzą sympatią narciarskich stoków, Bieszczady zapraszają na wędrówki, nocne kuligi z pochodniami, schroniska czekają z noclegiem, smacznym jedzeniem, gdzie można posłuchać bieszczadzkich opowieści i pośpiewać o „bieszczadzkich aniołach”. Spoglądając na ośnieżone góry, ma się uczucie, że jest się w jakimś innym, nierzeczywistym świecie, który jednak istnieje pod nazwą Bieszczady…
Coraz popularniejsze aktywne spędzanie wolnego czasu jest nie tylko domeną dorosłych, ale również mogą z niego korzystać całe rodziny, pomocą dla początkujących miłośników sportów zimowych są doświadczeni instruktorzy oraz przewodnicy narciarscy. Zimowe Bieszczady czekają od grudnia do marca na wielbicieli białego szaleństwa.
Dr Izabela Fac
Autorka jest historykiem-regionalistą i dziennikarką