I Forum Liderów Turystyki Województwa Podkarpackiego
PODKARPACKIE. Raz na kwartał odbywać się będą spotkania turystycznego „G-7” z Podkarpacia, przedstawicieli głównych podmiotów odpowiedzialnych w różnym stopniu i na różnych poziomach za rozwój turystyki i promocję turystyczną województwa.
Pierwsze spotkanie odbyło się kilkanaście dni temu w hotelu Hilton Garden Inn w Rzeszowie.
- Musimy się zdecydować, jaka turystyka, jaka promocja, jakie środki – tak dyskusję wokół turystki województwa podkarpackiego rozpoczął Krzysztof Staszewski, prezes zarządu Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju i Promocji Podkarpacia „Pro Carpathia” w Rzeszowie.
Organizacja, której szefuje Krzysztof Staszewski była jedną z kilku zaproszonych do udziału w I Forum Liderów Turystyki Województwa Podkarpackiego. Siedmiu dużych partnerów - głównych organizacji i instytucji działających w dziedzinie turystyki województwa podkarpackiego zaprosiła Alicja Wosik, prezes Podkarpackiej Regionalnej Organizacji Turystycznej .
Uczestnikami tego Forum, obok Stowarzyszenia „Pro Carpathia” i PROT-u, byli: Urząd Marszałkowski, Urząd Miasta Rzeszowa, Stowarzyszenie Euroregion Karpacki – Polska, Fundacja Karpacka – Polska oraz Fundacja Bieszczadzka.
– To swego rodzaju turystyczne „G-7” ma być stałą platformą współpracy, która pozwoli koordynować m.in. kalendarz głównych imprez oraz kierunki rozwoju turystyki w naszym regionie – podkreśliła Alicja Wosik, inicjatorka Forum. - Nieszczęściem turystyki i promocji województwa jest to, że mamy dziś dużą liczbę podmiotów, które tą turystyką zajmują się, na skutek, czego następuje rozproszenie tych działań. A nam chodzi o to, żeby uzyskać efekt synergii – mówiła.
Promocją turystyki zajmuje się nie tylko każdy powiat i każda gmina, ale też wiele Lokalnych Grup Działania, organizacji i instytucji oraz firm prywatnych.
Rocznie województwo podkarpackie odwiedza 1-1,5 mln turystów. 12 procent z nich to turyści zagraniczni. Najchętniej odwiedzanym obszarem są Bieszczady i Beskid Niski.
Potencjał naszego województwa tkwi nie tylko w dobrym położeniu, zasobach czystej przyrody, ale też w zasobach architektury drewnianej, ogromnym dziedzictwie kulinarnym i uzdrowiskach, które rocznie odwiedza 40 tys. kuracjuszy.
Na mapie naszego województwa znajdują się miejsca, w których przekroczoną „pojemność turystyczną”, więcej odwiedzających już przyjąć nie mogą (przykładem jest Ciuchcia Bieszczadzka)ale są też białe plamy. Do obszarów, które turystycznie są niedoceniane należą: Podkarpackie Roztocze, Jezioro Tarnobrzeskie, okolice Dębicy (Blizne, Pustków), Ulanów, Dolina Sanu, miasta - Przemyśl, Krosno, Sanok, Jarosław, Leżajsk, Dynów. Wciąż trzeba też pracować nad marką Beskidu Niskiego.
Sygnalizowanych przez uczestników forum bolączek w podkarpackiej turystyce i promocji jest wiele.
- Jednym z problemów jest brak wspólnego kalendarza o imprezach lokalnych – podkreśliła Maria Michur-Ziemba, zastępca dyrektora Departamentu Promocji i Współpracy Gospodarczej Urzędu Marszałkowskiego. – To powoduje, że imprezy odbywają się w tym samym czasie w kilku miejscowościach położonych obok siebie.
Z kolei Agata Sarna, kierownik Oddziału Turystykiw tymże departamencie zauważyła, że wiele ofert nie jest połączonych w jeden wspólny produkt turystyczny, co ułatwiłoby pozyskanie turystów.
– Warto byłoby skorelować np. Arboretum w Bolestraszycach z Obserwatorium w Jaśle i z Parkiem Gwiezdnego Nieba w gminie Lutowiska – mówiła, przypominając, że jedną z atakcji turystycznych regionu jest czyste niebo.
Zofia Kordela–Borczyk, szefowa Fundacji Karpackiej wskazała, że w niewystarczającym stopniu wypromowane jest nasze dziedzictwo naftowe. - Za kolebkę przemysłu naftowego w wielu kręgach uchodzi Piła, a nie Bóbrka – mówiła.
- Strategie promocji nie są skorelowane z branżą turystyczną. Przykładem jest strategia promocji Bieszczadów, która „rozjeżdża się” z rzeczywistością – podkreślił Krzysztof Staszewski, szef Pro Carpathii. - A bez współpracy nie ma możliwości rozwoju.
Inny z uczestników I Forum Liderów Turystyki Województwa Podkarpackiego, Dawid Lasek, wiceprezes Stowarzyszenia Euroregion Karpacki – Polska, które aktualnie pracuje nad wdrożeniem Marki Karpackiej Carpathia zaakcentował, że teren województwa podkarpackiego nie jest przygotowany do wprowadzenia turystów premium, chociażby z względu na niebyt dobre przygotowanie przewodników terenowych, o czym przekonał się wielokrotnie, organizując study tour dla gości zza granicy, m.in. dla dziennikarzy ze Szwajcarii. Dodał, że dla SEKP, Karpaty są również pretekstem do tego, aby sprowadzić turystów na Podkarpacie.
Kolejną – zdaniem uczestników - bolączką podkarpackiej promocji i turystyki jest brak koncepcji zarządzania nowo powstałym produktem turystycznym, jak też brak dbałości o jakość tego produktu.
- Tworzymy jakieś produkty, które wróżą sukces ekonomiczny, a zapominamy np. poinformować, gdzie ten produkt można kupić – wskazywał Bogdan Pyzocha, prezes Fundacji Bieszczadzkiej.
Przez lata barierą w rozwoju turystyki na styku województwo-miasto Rzeszów był brak współpracy - nie była taka jak powinna. Dziś ta współpraca układa się dobrze.
– Potrzeba wypromowania konkretnych pakietów, które połączą Rzeszów z województwem – podkreślił Kamil Czyż, zastępca dyrektora Wydziału Promocji i Współpracy Międzynarodowej Urzędu Miasta Rzeszowa.
Zasugerował także opracowanie katalogu podkarpackich plenerów filmowych oraz utworzenie komisji filmowej.
Aneta Radaczyńska, p.o. dyrektora Wydziału Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu Miasta Rzeszowa podkreśliła, że warto byłoby zorganizować w Rzeszowie duże wydarzenie dotyczące „kultury wysokiej”, które ściągnęłoby do tego miasta turystów z całej Polski.
Uczestnicy Forum podzielili się również planami działań na rok 2016 i ustalili, że w takim roboczym gronie będą spotykać się raz na kwartał.
Dorota Zańko