Polska nie jest zauważana w Unii. Opinia Stanisława Ożoga
STRASBURG. Rozmowa ze Stanisławem Ożogiem, posłem do Parlamentu Europejskiego (Prawo i Sprawiedliwość, Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy).
Poseł Stanisław Ożóg
- Jak Pan z perspektywy Brukseli ocenia to, co się dzieje w kraju, m.in. zamieszkanie wokół Trybunału Konstytucyjnego?
Powinniśmy zachować umiar w komentowaniu i nie dopuszczać do tego, aby prowokować Europę czy polityków europejskich do złego wyrażania się na temat Polski, tak jak to miało w przypadku Martina Schulza, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Powinniśmy się nawzajem szanować, a przede wszystkim szanować prawdę. A prawda jest taka, w poprzednich dwóch kadencjach Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego nie uznały, nie uszanowały 48 z 49 orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Rodzi się pytanie, czy wtedy nie było mowy o łamaniu Konstytucji, o łamaniu prawa? W tej chwili wyprowadza się ludzi na ulice, kiedy ten rząd funkcjonuje zaledwie miesiąc. Stawia się na szalę autorytet naszego państwa, mojego państwa, naszego kraju, ażeby załatwiać partykularne, partyjne, polityczne, prywatne interesy w obawie przed reformą kraju, która powinna być przeprowadzona. I jest determinacja ze strony Prawa i Sprawiedliwości, ażby te niezbędne reformy, które uratują naszą gospodarkę, czy państwo przeprowadzić. W tą wrogą działalność, wrogą robotę wpisują się tzw. media publiczne, które w nagonce na PiS przedstawiają nieprawdziwe fakty. Weźmy np. marsz "Obywatele dla Demokracji", w którym udział wzięło 15 tys. osób, a media informowały, że 50 tys. To nierówne traktowanie działań podjętych przez PiS w celu naprawy państwa.
- A nasz kraj jaką pozycję ma w Unii Europejskiej?
Polska nie jest zauważana w Unii. Dlatego, że przez 8 lat nie zadbano o interes tego kraju. Kto to miał zrobić? My. Nikt inny o nasz interes, interes Polski nie zadba. Świetnie o swój interes narodowy dbają Brytyjczycy. Świetnie robią to Węgrzy. Natomiast my, poprzez swoją politykę uległości nie dbaliśmy o swoje interesy. Nie zadbaliśmy o to, ażeby Nord Stream był zablokowany, żeby unia energetyczna była zgodnie z naszą myślą. Nie zadbali nawet o to, żeby koperty narodowe przy podziale środków z perspektywy 2014-2020 były utrzymane w propozycji, jaką przedstawiła nam Komisja Europejska. Niestety, ponieśliśmy porażkę, jeśli chodzi o wspólną politykę rolną, czy też fundusz spójności. Ja, w poprzedniej kadencji parlamentu polskiego, (europosłem jest 1,5 r.) prosiłem wielokrotnie rząd Polski, czy wielu branżowych ministrów o stanowisko wobec wielu spraw które były procedowane w mojej komisji gospodarczej i monetarnej, czy budżetowej. Potem dowiadywałem się, że nie ma takiego stanowiska, albo po prostu nic się nie dowiadywałem, dlatego, że ignorowano ten temat. Jeśli chodzi o komisję gospodarczą i monetarną, jestem jednym z 3 Polaków, którzy w niej pracują. Oprócz mnie jest jeszcze pani Danuta Hübner, prof. Dariusz Rosati. Wydaje mi się, że propozycji współpracy nie wolno było w interesie Polski marginalizować, czy też pomijać.
- A co Pan sądzi o Europie dwóch prędkości, czy dwóch budżetach dla krajów ze strefy euro i dla państw spoza niej? I czy są naciski, aby Polska weszła do strefy euro?
Propozycja opracowania budżetu dla tych dwóch różnych stref budzi moje oburzenie i protest. Nie można traktować państw, jako równe i równiejsze. Jeśli chodzi o Unię Europejską, powinna to być wspólnota narodów, tak jak chcieli tego założyciele Unii. Nie można dopuścić do forsowania kierunku federalizacji UE.
Natomiast, co do Polski, takich nacisków nie ma. Uważam, że absolutnie do Euro nie powinniśmy wchodzić. Dzięki temu, że tego nie uczyniliśmy, udało nam się łagodniej przejść przez kryzys ekonomiczny, bo to że dotknął także i nasz kraj nie ulega wątpliwości i o tym musimy pamiętać
- Jakie działania podejmuje się w Brukseli w kwestii uchodźców?
Istnieje definicja uchodźcy i azylanta. Ale to się dzieje w Europie nie pasuje ani do jednego, ani do drugiego określenia. Nic się nie robi, podkreślam, nic się nie robi, aby problem faktycznie rozwiązać. Należałoby przeznaczyć pieniądze na usuwanie skutków tych problemów tych osób, które uciekają przed wojną i prześladowaniami.
Rozmawiała Dorota Zańko