Powiat Rzeszowski - siła inwestycji

Unia monetarna a Unia Europejska? Debata we WSIiZ

Opublikowano: 2015-12-01 23:46:37, przez: admin, w kategorii: Opinie

Czy przyjęcie euro się opłaca? Czy w ogóle kiedyś będzie się opłacało? Jak strefę euro reformować i czy jest to możliwe w obliczu kryzysu greckiego, czy też imigracyjnego? Co zawiodło, że znalazła się w tak trudnej sytuacji? O tym wszystkim dyskutowali eksperci w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

Fot. WSIiZ

Fot. WSIiZ

 

Prof. Bartłomiej Kamiński – ekspert Banku Światowego, Anna Kosior – dyrektor Biura Integracji ze Strefą Euro Instytutu Ekonomicznego NBP, dr Jacek Rodzinka – dyrektor ds. Rozwoju Komercji Instytutu Badań i Analiz Finansowych WSIiZ w Rzeszowie, a także dr Marcin Halicki, ekonomista z Uniwersytetu Rzeszowskiego – to grono ekspertów, którzy spotkali się we WSIiZ podczas debatypt. „Integracja europejska w kontekście przebudowy Unii Gospodarczo-Walutowej”. ZorganizowałRegionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej w Rzeszowie wspólnie z Wyższą Szkołą Informatyki i Zarządzania.

 

Czy to w ogóle miało sens?

 

Paneliści podczas rozmowy poruszyli różne kwestie. Wśród nich znalazły się m.in. źródła kryzysu, jaki spotkał Europę.

 

- Odpowiedź na pytanie czy się może coś naprawić jest zdecydowanie negatywna – zaznaczył prof. Kamiński. – Unia walutowa między krajami, które są tak zróżnicowane od samego początku nie miała sensu – dodał. Zaznaczył też, że nie ma żadnego powodu, żeby istniał jeden rynek i jeden pieniądz. – To była decyzja czysto polityczna – podsumował.

 

Dyrektor Kosior zauważyła jednak, że ekonomiczne podwaliny powstania strefy euro były mocniejsze niż to, co zostało wprowadzone w życie. Podała tu za przykład wspólny nadzór bankowy. Wskazała też na rolę, jaką mógłby odegrać wspólny nadzór nad politykami fiskalnymi w państwach członkowskich. Zaznaczyła, że Grecja została nadmiernie zadłużona przez rząd. To wyróżnia ją spośród innych krajów, gdzie to głównie gospodarstwa domowe się zadłużały, a mieszkańcy żyli w przekonaniu, że będzie ich stać na spłatę kredytów. – W przypadku Grecji wspólny nadzór mógłby coś zaradzić – przekonywała.

 

Na sens integracji wskazał dr Rodzinka: Kraje europejskie nie miały wyjścia, musiały się połączyć, żeby skutecznie konkurować w gospodarce światowej – powiedział. Dodał jednak, że rzecz w tym, iż działanie jak monolit jest niezmiernie trudne.

 

Na problem różnych celów przyświecających poszczególnym państwom a dotyczących utworzenia unii walutowej zwrócił uwagę dr Halicki. Poruszył też kwestię zróżnicowania systemów finansowych poszczególnych państw. – Mamy wspólną politykę monetarną, a polityka fiskalna nie jest nadzorowana globalnie, to powoduje takie a nie inne trudności – wyjaśniał.

 

Spirala śmierci”

 

Eksperci rozmawiali też o tym, jak powinna teraz zachować się Unia, żeby poradzić sobie z kryzysem. Tu zdania również były podzielone. Bardzo sceptyczny był prof. Kamiński: – Jak będziemy dalej utrzymywać fikcję, jaką jest unia monetarna to rozwalimy bardzo dobrą instytucję, którą jest wspólny rynek i cała Unia Europejska – podkreślił. – Dzięki Bogu, że nie byliśmy w strefie euro – mówił dalej. – Jeżeli Europa ma przetrwać to musi się z euro wycofać – dodał.

Dostrzegł on jednak również osiągnięcia integracji. – Patrząc na UE to jeżeli chodzi o wyrównanie dochodów narodowych to jest to największy sukces. – To blok niesłychanie zintegrowany – dodał, posługując się jako przykładem wspólnym rynkiem. Zaznaczył, że problem polega na tym, że unia monetarna tak została zaprojektowana, że niszczy UE. – Jeżeli coś się zaczyna psuć w jednym kraju, to jest to błędne koło, którego nie można odkręcić – powiedział podając za przykład Grecję. – I tak następuje spirala śmierci – dodał. Jeżeli Europa ma przetrwać to musi się wycofać z euro – podkreślił.

 

Dyrektor Kosior zwróciła natomiast uwagę na zbyt optymistyczne założenia twórców strefy euro.Amerykańscy ekonomiści wskazywali na to, że to się nie może udać. Twórcy strefy euro pewnych rzeczy nie wzięli pod uwagę i nie stworzyli mechanizmów reagowania na kryzys, stąd to, co się działo z Grecją – tłumaczyła. – Kolejny kryzys nie będzie przebiegał już tak gwałtownie, bo pewne mechanizmy reagowania kryzysowego już są wypracowane – przekonywała. – Mnie się wydaje, że unia fiskalna to coś, co mogłoby uratować strefę euro i UE – dodała. Jednak prof. Kamiński w zaproponowanym przez dyrektor Kosior rozwiązaniu także nie widział szansy wyjścia z istniejącego problemu.

 

Do tej wymiany zdań odniósł się również dr Rodzinka. Poruszył on kwestię oddania suwerenności na rzecz instytucji unijnych. Poszczególne kraje wyzbywając się suwerenności nie mogą reagować na bieżące problemy, które je trawią. Europejski Bank Centralny ma jedno lekarstwo, ale dla każdego jest ono inne – tłumaczył, dodając, że dla jednych państw jest ono dobre, ale dla innych obojętne, bądź złe – mówił.

 

- Problemem długu greckiego jest to, że jest on za wysoki w stosunku do tego, żeby pozwolić Grecji powrócić na ścieżkę wzrostu gospodarczego i prowadzenie takiej polityki gospodarczej, w której mogłaby ona reagować na niekorzystne zmiany w otoczeni zewnętrznym, niekorzystne zmiany w kraju w zakresie rozwoju ekonomicznego – zauważyła dyrektor Kosior. – Tutaj wydaje się, że nie ma innego wyjścia jak naprawdę ten dług zrestrukturyzować, umorzyć, zlikwidować – zaznaczyła. Wytłumaczyła też dlaczego Grecja znalazła się w takiej a nie innej sytuacji. – W dużej mierze jej rząd prowadził nieodpowiedzialną politykę fiskalną i to nie jest tak, że to jest wyłącznie wina euro, że greckie finanse są w tak tragicznej sytuacji. Euro wydłużyło tak naprawdę problemy Grecji i spowodowało, że trudniej było tę agonię uciąć, ale źródłem tych problemów była nieracjonalna polityka rządów greckich – podkreśliła.

 

Euro w Polsce?

 

Podczas debaty paneliści odnieśli się również do obecnej dyskusji nad tym czy euro powinno być wprowadzone w Polsce, czy też nie. Tutaj głosy były podobne.

 

Jestem zwolennikiem integracji europejskiej, ale euro było złym pomysłem – powiedział prof. Kamiński. – Polska nie powinna wstępować do strefy euro, tylko nie powinna tego mówić – podkreślił swoje stanowisko.

 

Ekspert Banku Światowego zwrócił też uwagę na to, że podawanie jako korzyści z przyjęcia jednej waluty kwestii obniżenia kosztów transakcyjnych i ryzyka kursu wymiennego w obliczu istnienia nowoczesnych technologii oraz wyrafinowania rynków finansowych dzisiaj nie jest przekonywujące. – Te argumenty są słabe w porównaniu do kosztów dostosowania ekonomicznego – mówił.

 

Przeciwko szybkiemu przyjęciu euro jest także dr Rodzinka. – Jest jeszcze za wcześnie. Ograniczyłoby to nasz eksport, a on ciągnie nasz PKB. W związku z tym myślę, że jeszcze chwilę powinniśmy poczekać i wykorzystać efekt gapowicza: jedziemy tym autobusem, ale po prostu za to nie płacimy – wytłumaczył. – Powinniśmy przystępować wtedy, kiedy będziemy mieć pewność, że ta strefa przetrwa – dodała dyrektor Kosior.

 

Europa dwóch prędkości – to pułapka

 

W dyskusji obalono również zasadność straszenia rozbiciemna Europę dwóch prędkości – Argument, podziału Europy na kraje z euro (lepsze) i te bez euro (gorsze) nie powinien być w ogóle przytaczany, bo wskaźniki pokazują co innego – mówił dr Halicki. Podparł się tu danymi, przeczącymi twierdzeniom, że kraje bez euro gorzej sobie radzą pod względem gospodarczym.

 

Głos w tej sprawie zabrała także dyrektor Kosior: - Zagadnienie Europy dwóch prędkości to argument polityczny, który pomija względy ekonomiczne. To jak silni będziemy w Europie będzie zależało od tego jak silni będziemy gospodarczo – podsumowała.

 

Konsultacje statystyczne

 

Ponadto po debacie można było skorzystać z konsultacji statystycznych, zrealizowanych przez przedstawiciela Urzędu Statystycznego w Rzeszowie. Były one skierowane do osób zainteresowanych pozyskaniem bliższych informacji nt. Banku Danych Lokalnych oraz Systemu Strateg.

 

Partnerami debaty byli: Instytut Badań i Analiz Finansowych, Instytut Badań nad Cywilizacjami, Instytut Rozwoju Personelu, a także Punkt Informacji Europejskiej Europe Direct – Rzeszów.

 

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij