Ogrzewany przystanek autobusowy w Rzeszowie już działa
RZESZÓW. Przystanek stanął przy ul. Lisa - Kuli, pod Galerią Graffica.
To pierwszy z tego typu nowoczesnych przystanków, jakie w ciągu kilku najbliższych miesięcy mają się pojawić w Rzeszowie w centrum miasta. Planowana jest ich budowa m.in. po obu stronach pl. Wolności, czy na jednym z przystanków na al. Rejtana.
Przystanek ma dwa źródła zasilania. Po pierwsze poprzez fotowoltaikę. Na dachu przystanku zainstalowane są dwa panele. Z drugiej strony, przystanek ma również klasyczne zasilanie w energię elektryczną.
Przystanek ogrzewany jest w kilku miejscach. W dachu wiaty zamontowano dwa promienniki. Ogrzewana jest także ławeczka. I wreszcie specjalna mata grzewcza, która znajduje się pod „podłogą”, wewnątrz wiaty.
Ta ostatnia ma nie tyle grzać, ile działać antypoślizgowo.
- Ona powoduje osuszanie płytek. - tłumaczy Anna Kowalska, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Rzeszowie - Kiedy na zewnątrz jest ślisko albo mokro, pod wiatą zawsze będzie sucho.
Wiata jest również niemal w pełni oszklona. Ma dwa wyjścia, po obu jej stronach.
Ogrzewanie wiaty może działać równocześnie - promienniki w dachu, ławka i mata podłogowa. Można jednak również wybierać źródło ogrzewania. Ma się włączać przy temperaturze - 2 stopnie C. Zamontowano także ograniczniki czasowe. Ogrzewanie ma się włączać o godz. 04.00 rano i wyłączać o północy, kiedy ruch komunikacji autobusowej praktycznie w mieście już wygasa.
Koszt ogrzewanego przystanku, to 76 tys. zł. Podobna konstrukcja przystanku, ale bez ogrzewania kosztuje ok. 50 tys. zł.