Ukraiński przemysł lotniczy chce inwestować w Polsce
PODKARPACKIE. Czy w sektorze lotniczym pojawi się nowy gracz?
Józef Gaj, niegdyś właściciel spółki Grand Limited kilka tygodni temu został uwolniony od zarzutów dotyczących tzw. afery mieleckiej, czyli rzekomej próby zagarnięcia pięciu milionów dolarów na szkodę ówczesnych Zakładów Lotniczych w Mielcu.
Przedsiębiorca dalej działa w biznesie (lobbing i konsulting w przemyśle obronnym i zbrojeniowym), współpracuje z licznymi firmami z Ukrainy. Sytuacja na Ukrainie z wielu powodów – nie tylko z powodu wojny – powoduje, że tamtejszy przemysł obronny jest zainteresowany wejściem do Polski.
- Moim klientem jest Antonow, przekonujemy władze Polskiej Grupy Zbrojeniowej, żeby skorzystać z potencjału intelektualnego i produkcyjnego na Ukrainie. Na wschodzie moce intelektualne są niewykorzystane.
Przedsiębiorca współpracuje zarówno z państwowym Antonowem, centralą Ukroboronprom, z jak i ze sprywatyzowanymi firmami, np. Motor Sicz. Zapewniał dziennikarzy, że prywatne firmy są w ukraińskich rękach, a nowi udziałowcy nie są „ludźmi Moskwy”. Takie komentarze pojawiają przy doniesieniach o zainteresowaniu ukraińskiego przemysłu Polską
- Przedstawiciele firm amerykańskich na razie nie zwracają na nas uwagi – odpowiadał na kolejne pytanie.
Odkupić Mielec
Dodaje, że Ukraińcy zainteresowani byliby PZL Mielec, które przechodzi zmienia właściciela – na Lockheed Martin. Szczególnie dotyczy to tej części, która ma moce produkować samoloty.
- Piłka jest w grze – mówi Józef Gaj.
Ukraiński przemysł dzięki ulokowaniu się w Polsce czyli kraju unijnym miałby szersze możliwości. ekspansji i sprzedaży, a także lepszą ochronę prawną. Cena transportowych antonowów jeswt dwu i pół razy niższa niż cena podobnych konstrukcji zachodnich. Natomiast w wielu polskich maszynach potrzebna jest wymiana rosyjskich części.
Przejęcia i budowa
Józef Gaj dodaje, że Ukraińcy zainteresowani są zarówno przejęciem istniejącego zakładu, jak i budową całkowicie nowej fabryki.
- Rozmawiałem już w tej sprawie z władzami Rzeszowa i władzami województwa – zapewnił. - Podkarpackie ma duże szanse. Poza tym większe lub mniejsze moce są w Bydgoszczy, Łodzi czy Warszawie.