Giełda papierów wartościowych pomoże w rozwoju spółek i samorządów
JASIONKA, TAJĘCINA.
Dziś (w środę, 4 listopada 2015) w Inkubatorze Technologicznym Podkarpackiego Parku Naukowo-Technologicznego Aeropoilis odbyło spotkanie „Kapitał dla rozwoju” zorganizowane przez Giełdę Papierów Wartościowych SA. Celem spotkania było zachęcenie przedsiębiorców i samorządowców z Podkarpacia do korzystania z możliwości pozyskania finansowania z rynku kapitałowego.
- Rozwój wielu dużych spółek był możliwy dzięki kapitałowi z naszego rynku – mówi Paweł Tamborski, prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. - Jego potencjał polega na skali kapitału dostępnego dla użytkowników. 13 proc. obrotów na naszej giełdzie to obroty wypracowane przez inwestorów indywidualnych. Przedsiębiorcy mają też dostęp do kapitału międzynarodowego - mówił Paweł Tamborski. - Na GPW obecnych jest 13 spółek z Podkarpacia, z czego 10 na rynku podstawowym, 3 na rynku NewConnect, ale według naszych wyliczeń wynika, że przynajmniej 31 spółek z woj. podkarpackiego spełnia warunki, by na giełdzie być. Potencjał jest bardzo duży.
Według raportu PwC pt. „Rynek kapitałowy jako narzędzie finansowania polskich regionów”. -
Rynek kapitałowy to główny rynek GPW, rynek NewConnect, który powstał w celu zdynamizowania małych innowacyjnych przedsiębiorstw, oraz rynek obligacji Catalyst, który ma chyba największy potencjał - wyjaśniał Jakub Kurasz. - Dziś samorządy odczuwają brzemię długów, przedsiębiorcy szukają możliwości rozwoju, a rynek kapitałowy daje ogromne możliwości. Rynek kapitałowy przyczynia się do szybszego wzrostu gospodarczego i tworzenia miejsc pracy. Mitem jest, że giełda jest dla dużych spółek, bo większością emitentów są mniejsze spółki.
Michał Kopeć z BGK w prezentacji pt. „Nowa perspektywa unijna 2014 -2020” wyjaśniał kluczową rolę samorządów w korzystaniu środków unijnych. .
Na Podkarpaciu tylko jeden samorząd zdecydował na emisję obligacji na rynku Catalyst. To Przemyśl, który w 2012 roku wyemitował obligacje komunalnych o łącznej wartości nominalnej 24 420 000 zł. Kwota ta była wkładem własnym w budowę obwodnicy (inwestycję finansowaną z funduszy Unii Europejskiej).
- Samorządowcom zdecydowanie trudniej teraz zdobyć kredyty bankowe na inwestycje miejskie, stąd obligacje, także poprzez łatwiejszą procedurę, były dla nas ciekawszym i lepszym rozwiązaniem. Do tego doszła zaleta jaką była elastyczność w ustalaniu warunków spłaty. Nie ukrywam, że ważny był też dla nas przy podejmowaniu decyzji o emisji aspekt marketingowy, bo samorząd emitujący jest zwykle postrzegany jako bardziej nowoczesny i prorynkowy. Promocyjny aspekt był też związany z debiutem naszych obligacji na rynku Catalyst, choć i zyskaliśmy finansowo poprzez obniżenie marży banku. Z perspektywy czasu decyzję o emisji obligacji komunalnych należy więc ocenić bardzo pozytywnie - słowa Roberta Chomy, prezydenta Przemyśla przytacza Raport PwC.
- Przedsiębiorcy będą mogli skorzystać z kredytu na innowacje technologiczne, z funduszu gwarancyjnego, funduszu venture capital i programu JEREMIE – mówił Michał Kopeć, prezentując przykłady różnych projektów zrealizowanych dzięki środkom unijnym.
W dyskusji panelowej przedstawiciele różnych instytucji dzieli się swoimi doświadczeniami związanymi z rynkiem kapitałowym. Łukasz Sufner, przedstawiciel spółki Rafako mówił, że giełda daje dużą transparentność i wiarygodność:
- Bank zawsze chce zobaczyć źródło spłaty kredytu. Jesteśmy na giełdzie od 21 lat, praktycznie od samego początku. Bycie na giełdzie wiąże się z ponoszeniem opłat, z pewnymi kosztami, ale obecność na giełdzie dała nam duże możliwości rozwoju. Bycie na giełdzie bardzo nam pomaga.
Grzegorz Wrona z Pracodawców RP dodał, że raportowanie, przejrzystość, transparentność spółek notowanych na giełdzie, łagodzi przeróżne konflikty i bez wątpienia jest dla firmy wartością dodaną.
- Spółka poprzez funkcjonowanie na rynku kapitałowym ma inne relacje z załogą, która może być akcjonariuszem firmy. Konflikty czy spory zbiorowe w spółce są pod pręgierzem opinii publicznej – mówił Grzegorz Wrona.
Paweł Tamborski uważa, wchodząc na giełdę, trzeba mieć konkretny powód. Płynne akcje spółki to też rodzaj waluty. M.in. tak Adam Góral budował Asseco Poland - tłumaczył prezes GPW.