Krystyna Wróblewska pisze apel w sprawie uchodźców
RZESZÓW. Kandydatka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Wróblewska skierowała dziś apel do parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej.
Dr Hubert Sommer i Krystyna Wróblewska. Fot. Adam Cyło
Poniżej treść apelu:
„Żądamy ujawnienie informacji, jaką liczbę uchodźców zadeklarowała przyjąć pani premier Ewa Kopacz, domagamy się ujawnienia danych dotyczących tego ilu islamskich uchodźców ma być zlokalizowanych w naszym województwie.
Danych tych żądamy od parlamentarzystów PO z naszego regionu, albowiem Rząd RP nie prowadzi dialogu społecznego i nie informuje nas o takich sprawach.
Pracujący ciężko mieszkańcy naszego regionu nierzadko zarabiają zdecydowanie mniej niż wynoszą zapomogi społeczne w Niemczech czy innych państwach tzw. Europy Zachodniej. Czy stać nas na przyjmowanie uchodźców.
Podkarpackie nie może przyjąć islamskich imigrantów!”
Podczas konferencji prasowej stwierdziła, że premier Ewa Kopacz podaje różne liczby dotyczące uchodźców.
- Raz słyszymy dwóch tysiącach, raz o pięciu tysiącach, a innym razem o 10 tysiącach – mówil kandydatka. - Tymczasem tygodnik „W Sieci” pisze, że może ich być nawet 100 tys. a umieszczeni będą w koszarach i ośrodkach kultury.
Uczestniczący w konferencji dr Hubert Sommer z Uniwersytetu Rzeszowskiego zwrócił uwagę na problemy z asymilacją przybyszów z krajów arabskich.
- W RFN mają już dość – stwierdził.
Krystyna Wróblewska zwróciła już uwagę, że imigranci już mają szlak wiodący – według niektórych doniesień - przez Bieszczady.
- Uchodźcy muszą wrócić po wojnie do swoich krajów – dodała, przypominając, że większość uchodźców to młodzi mężczyźni.
Odpowiadając na pytania dziennikarzy uznała, że rząd musi wzmóc swoje działania.
- Muszą być ścisłe procedury, a widzimy w tej sprawie chaos – dodała.
