PO: Czas na zmiany – kobiety do władzy
Do oddawania głosów na kobiety w tych wyborach parlamentarnych zachęcały dziś w Rzeszowie panie związane z Platformą Obywatelską. Jak przekonywała eurodeputowana, Elżbieta Łukacijewska, organizatorka spotkania, kandydatki na posłanki realizują się na różnych płaszczyznach życia, odnoszą sukcesy, mają młodzieńczy zapał i są dobrze przygotowane do funkcji parlamentarzystek.
Na początku konferencji Łukacijewska zwróciła uwagę dziennikarzy na ilość pań na listach Platformy i innych komitetów wyborczych. - Jeśli np. porówna się miejsca „najbardziej biorące”, czyli 1-5 na listach PO i PiS, to PiS ma w sumie w okręgu nr 23 i 22 tylko 2 panie, a PO – 5, czyli na 10 kandydatów, 50 procent stanowią kobiety – podkreśliła. - W sumie wszystkich kobiet na listach PO w naszym regionie jest 21 – dodała.
Sylwia Wątróbska, konsultant medyczny, startuje w wyborach z okręgu nr 22. Dlaczego? - Mam mocno zakorzeniony patriotyzm lokalny, jeżeli chodzi o Podkarpacie i Bieszczady. I wzorując się na tym, co osoby, które są na mojej liście zrobiły już dla Podkarpacia i jak rozwija się ten teren, postanowiłam je wesprzeć – uzasadniała. - Mój numer może wydawać się nieco przerażający, bo 13, a i miejsce, z którego startuje, to „delikatnie pod prąd”. Ale mam nadzieję, że osoby, które mieszkają na moim terenie zmienią sposób nakrycia głowy na zupełnie inny niż noszą zazwyczaj…
- Jestem prorodzinna, ale nowoczesna – jestem za in vitro, nie miałabym odwagi zabierać nikomu szczęścia, jakim jest posiadanie dziecka. Jestem tradycyjna, ale tolerancyjna – tak prezentację swojej osoby zaczęła kandydatka na posła z okręgu nr 23, Barbara Dziuba. Jej program wyborczy ma trzy filary. To: troska o seniorów, rodzina jest najważniejsza, młodość szansą na sukces w kraju.
Inna z kandydatek PO do sejmu, Krystyna Gdula, przez 35 lat swego życia zawodowego związana była z Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego w Boguchwale. - Agroturystka jest w pewnym sensie moim dzieckiem, dlatego że pierwsze gospodarstwa agroturystyczne na Podkarpaciu powstały dzięki mojej pracy, mojemu doradztwu i doświadczeniu – mówiła. Pokreśliła, że jako posłanka zrobi wszystko, aby nie było możliwości traktowania kobiet źle, aby przemoc w rodzinach jak najrzadziej występowała. - Dlaczego kandyduję? Abyśmy się nie cofnęli do średniowiecza, aby te zdobycze, które dzisiaj mamy, czyli in vitro, możliwość w trzech przypadkach aborcji, żeby to było utrzymane, żebyśmy żyli w normalnym państwie – powiedziała.
Wszystkie z kandydatek obecnych na konferencji, choć nieco różnią swoje priorytety programowe, łączy jedno – jako kobiety są bliżej życia, potrafią skuteczniej realizować problemy wszystkich Polaków.
- Z kobietami można dużo więcej osiągnąć i lepiej zarządzać tym, co mamy, a tym co się nazywa wspólna Polska – podkreśliła na koniec eurodeputowana Łukacijewska.
DZ