Obywatel – przedmiot czy podmiot władzy? Opinia Jerzego Stępnia
Obywatel dzięki demokracji otrzymuje przywilej wyboru władz państwa i lokalnego samorządu. Demokracja gwarantuje wyborcom poczucie realnego wpływu na wyniki wyborów i sukces swoich przedstawicieli.
O „zdrowej” demokracji podczas Kongresu Sekretarzy Polski Południowo-Wschodniej w Rzeszowie, mówił Jerzy Stępień prezes Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej.
– Demokracja i samorząd to sprawa poważna. W historii Polski prawie od XIV wieku podejmowano próby reform demokratycznych, gospodarczych, samorządowych i społecznych. Największe przemiany jakie były udziałem naszego pokolenia nastąpiły po 1989 roku, kiedy społeczeństwo zaczęło walczyć o prawa obywatelskie. Pomocne okazały się wówczas kontakty z politykami z innych krajów i rozwiązania z Europy Zachodniej – rozpoczął Jerzy Stępień.
Jego zdaniem, droga do demokracji i wolności każdego społeczeństwa jest różna. Ostatnie lata pokazują heroiczną walkę o demokrację, którą toczą Ukraińcy. Tutaj trudno buduje się struktury samorządu terytorialnego.
– Jestem tam obecny od kilku lat, gdzie służę swoją wiedzą i doświadczeniem. Jeszcze do niedawna większość Ukraińców nie mogła zrozumieć, że w demokracji władza pochodzi od wyboru obywateli – mówi o sytuacji w tym kraju.
To wpływ, jak sądzi były Sędzia Trybunału Konstytucyjnego, kultury bizantyjskiej, gdzie władzę absolutną miał cesarz lub car. Widać to do tej pory, a przykładem jest Rosja rządzona przez Władimira Putina czy też Białoruś, gdzie władzę absolutną sprawuje prezydent Łukaszenko. W Polsce w czasach poprzedniego systemu władzy było podobnie. – W okresie komunizmu obywatel nie miał żadnego wpływu na wybór władzy. O tym kto został I sekretarzem dowiadywał się czytając gazetę. Obywatel był tylko przedmiotem władzy, która decydowała także o przedstawicielach każdego szczebla samorządu – przypomniał profesor.
Ukraina walczy dzisiaj o demokrację i obywatela. Nowi politycy chcą utworzyć model państwa z decentralizacją i podziałem władzy. Jerzy Stępień wspomniał, że Stany Zjednoczone uważane za kolebkę demokracji i społeczeństwa obywatelskiego, długo dochodziły do pełni praw jej wszystkich obywateli.
– Przez długie dziesięciolecia poza „społeczeństwem” żyli Indianie oraz Murzyni. Dzisiaj obywatele tego są kraju są na tyle dojrzali, że prezydentem kraju jest Barack Obama, obywatel czarnoskóry – mówi prof. Stępień.
W Polsce minęło 25 lat od początków transformacji ustrojowej. Mieszkańcy, tak jak obywatele innych państw Europy zachodniej poprzez swój głos mają wpływ na wybór rządzących polityków jak i lokalnych przedstawicieli.
– Jest to komfortowa sytuacja, gdyż o kształcie władzy lokalnej, która jest najbliżej mieszkańców i jego problemów decyduje wyborca. Teraz z perspektywy czasu możemy spojrzeć obiektywnie na skutki reform i przemian jakie dokonały się w Polsce. Możemy pomyśleć o nowych kierunkach rozwoju, decydując tym samym, co będzie najważniejsze dla kolejnych pokoleń naszego państwa – zakończył Jerzy Stępień.
Rafał Białorucki