Czy miasto przejmie budynki KUL-u?
STALOWA WOLA. Pomysł na Centrum Inicjatyw Obywatelskich w pomieszczeniach zwolnionych przez uczelnię.
\"Stary\" budynek KUL w Stalowej Woli
Stalowa Wola opierała swoją przyszłość na studentach, gdy jeszcze niż demograficzny do jej drzwi nie pukał. Miasto dzięki kilku dotacjom unijnym za blisko 90 mln zł wybudowało trzy okazałe gmachy, które mają służyć studentom. Studentów miast przybywać - z wyjątkiem tych z Trzeciego Wieku - zaczęło ubywać.
Z pomocą unijnych euro, gmachy dostały po jednym Politechnika Rzeszowska i Katolicki Uniwersytet Lubelski. Trzecim jest Biblioteka Międzyuczelniana, która ma służyć wszystkim. Sale nowego gmachu PRz prawie od razu się zaludniły. KUL w nowoczesnych salach laboratoryjnych z trudem zasiedla studentów nowego kierunku, jakim test inżynieria materiałowa. Po sąsiedzku lubelska uczelnia wybudowała - nie bez problemów - nowy gmach dla studentów inżynierii środowiska. Stalowa Wola ma stosunkowo dużo powierzchni dydaktycznej.
KUL przeprowadził się do nowych gmachów ze starych siedzib, które teraz ktoś musi utrzymać. Wzrok padł na magistrat. Pół biedy z jednym piętrem gmachu przy Alei Jana Pawła II, w którym mieściła się biblioteka KUL. Od wakacji pusty stoi większy gmach, przez ścianę sąsiadujący z plebanią bazyliki konkatedralnej.
Ćwierć wieku temu na zajęcia do sal tego gmachu szli pierwsi studenci stalowowolskiej filii KUL. To była duma dla miasta ciężkiego przemysłu. Teraz padła prośba, by miasto wzięło ten budynek na utrzymanie - za darmo, czyli bez kosztów dzierżawy! Prezydent Lucjusz Nadbereżny chce w nim utworzyć Centrum Inicjatyw Obywatelskich.
Niektórzy radni mówią wprost, że jest branie na utrzymanie miasta mienia kościelnego i miasto tylko będzie dopłacać do interesu. Zgody na ostatniej sesji nie było. Sprawa ma jednak wrócić.