Certyfikaty na „Podkarpacki Miód Spadziowy”
PODKARPACKIE. Tegoroczny sezon może nie był dla pszczelarzy w pełni udany, ale znacznie lepszy od poprzedniego. Hodowcy pszczół wreszcie mogli zarobić.
W sobotę w Urzędzie Marszałkowskim odbyło się VII Podkarpackie Święto Miodu. Siedmiu pszczelarzy z regionu otrzymało świadectwa jakości, potwierdzające, że pochodzący z ich pasiek miód można uznać za „Podkarpacki miód spadziowy”, który Unia Europejska zaliczyła do wyrobów z Chronioną Nazwą Pochodzenia. Byli to Krzysztof Bałon z Niżnej Łąki, Marek Barzyk z Krosna, Tomasz Guzik z Hermanowej, Zbigniew Grela z Ustrzyk Dolnych, Józef Płonka z Bukowska oraz Jan Mroczka z Nowego Żmigrodu.
Podkarpacki miód spadziowy jest od roku na unijnej liście, to w 2010 r. nie udało się go pozyskać – na przeszkodzie stanęła pogoda. W tym roku sytuacja poprawiła się i udało się zebrać go ponad 4 tys. kilogramów.
Wyróżnienie produktów chronioną nazwą pochodzenia możliwe jest tylko w odniesieniu do produktów rolnych i środków spożywczych, których cały proces technologiczny (produkcja, przetwarzanie i przygotowanie) odbywa się na określonym geograficznie obszarze – informuje Jerzy Wiśniewski, szef Wojewódzkiego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Podkarpacki miód spadziowy może być zbierany jedynie na obszarze 17 nadleśnictw (Rymanów, Komańcza, Lesko, Baligród, Cisna, Wetlina, Stuposiany, Lutowiska, Brzegi Dolne, Strzyżów, Bircza, Dukla, Brzozów, Dynów, Kańczuga Radymno oraz Krasiczyn, a także na terenach Bieszczadzkiego i Magurskiego Parku Narodowego.
Cechy naszego miodu to duża zawartość mikroelementów (magnezu, manganu, żelaza, miedzi, kobaltu, wapnia czy fosforu), a także duza zawartość cukrów prostych redukujących.
Świadectw mogło być więcej, ale część producentów wolała sprzedać pozyskany wyrób na pniu niż czekać na świadectwo.
- Tak im się śpieszyło do zarobku - komentował Roman Bartoń, prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy. – Tymczasem trzeba myśleć perpektywicznie.
W tych dniach podkarpacki miód spadziowy będzie promował nasz region w Strasburgu i Barcelonie.
Podczas imprezy wręczono także nagrody dla najlepszych pszczelarzy. W kategorii pasiek amatorskich najlepszy okazał się Wiesław Smaroń z Baryczy koło Dynowa. Posiada 36 rodzin. Jego pszczoły pozyskują głównie miód spadziowy z jodły. Średnia wydajność to 8 kg z ula.
W kategorii pasiek towarowych najlepsi byli Marek Barzykowie i jego syn i Jan, obydwaj z Krosna. Marek Barzyk jest jednym z najbardziej znanych podkarpackich pszczelarzy, posiada certyfikat ekologiczny na jedną z pasiek. Produkuje także tradycyjnymi metodami miody pitne.
ac