Stawki dostępu do torów kolejowych na Podkarpaciu
PODKARPACKIE. Problem rosnących stawek za dostęp do infrastruktury kolejowej PKP Polskie Linie Kolejowe to jeden z kluczowych powodów kryzysu z przewozami pasażerskimi, który doprowadził do groźby strajku maszynistów w Przewozach Regionalnych.
Jak wynika z przeprowadzonych przez Centrum Zrównoważonego Transportu analiz, PKP PLK podnosi uśrednione stawki za trasy pociągów wzrastają w 15 z 16 województw. Podwyżki nie ma tylko w województwie świętokrzyskim.
Eksperci CZT oceniają, że PKP PLK nie wypełniają wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 30 maja 2013 r.
Na Podkarpaciu opłaty wzrastają, tam gdzie kursują pociągi i trzeba pokryć koszty amortyzacji po zakończonych inwestycji po 2012 r. Opłaty za odcinek Rzeszów – Przemyśl rosną o 21%, kursuje tam 17 par pociągów regionalnych. Spadki dotyczą odcinka Stalowa Wola Rozwadów – Przeworsk - 17% (tutaj tylko 3 pary pociągów), Stalowa Wola Rozwadów – Rzeszów o -4% i 7 par pociągów. Najwyższy spadek dotyczy odcinka Rzeszów – Dębica o -17%. Podobnie jak w przypadku Leszno – Poznań linia ta jest ofiarą kilkuletniego opóźnienia w modernizacji, która w 2016 r. będzie dalej utrudniała ruch pociągów, a czasy jazdy dalej będą na poziomie znacznie dłuższym niż przed modernizacją.
Na koniec linia zmodernizowana z Regionalnego Programu Operacyjnego - Rzeszów – Jasło będzie miała wzrost opłat o 5%. Niby niedużo, ale tutaj kursują tylko 3 pary pociągów i podniesienie opłat nie zapewni widocznych kwot przychodów.
Jak PKP SA poprawia wynik grupy kosztem rynku kolejowego w Polsce
CZT proponuje, by Urząd Transportu Kolejowgo odrzucił projekt cennika PKP PLK, w całości jako niezgodnego z literą prawa.
- Jako CZT planujemy powiadomić Komisję Europejską o działaniach Polski naruszających interesy nie tylko wspólnotowe, ale przede wszystkim mieszkańców naszego kraju - proponuje organizacja.
Opłaty za kursujące często po torach w złym stanie technicznym pociągi są na poziomie zaporowym i skutkują obserwowanym od kilku lat stałym trendem spadku przewozów pasażerskich w Polsce w transporcie kolejowym.
Polityka PKP SA, w skład grupy której wchodzi PKP PLK jest czytelna. Koncern ma osiągać zysk za cenę nawet łamania prawomocnych wyroków sądowych. W 2014 r. grupa PKP SA uzyskała zysk w kwocie ok 220 mln złotych netto. Wg PKP SA jest to wynik szukania oszczędności i poprawy efektywności. Wg nas obok takich działań np. w przypadku PKP Cargo, narzędziem do tego sukcesu jest takie kształtowanie stawek, aby relatywnie niższe opłaty ponosiły za korzystanie z torów spółki grupy PKP SA jak PKP Intercity i PKP Cargo, a wzrosty opłat dotyczyły np. sektora przewozów regionalnych pozostającego poza grupą PKP.
- Ponieważ PKP PLK jako część grupy PKP SA ponosi koszt papierowy wysokiej amortyzacji, dla poprawy wyniku finansowego grupy musi być on w jakiś sposób pokryty przychodami - pisze Stanisław Biega z CZT. - W efekcie pomimo jasnych zapisów wyroku ETS zabraniającego zarządcom torów w UE wliczania do opłat amortyzacji, PKP PLK bez ceregieli właśnie amortyzację wlicza do opłat. I kwota ta w skali całego rynku obejmującego przewoźników towarowych (np. intermodalnych, którym w ostatnich latach PKP PLK zniosła upusty cenowe) czy pasażerskich (pozbawionych obowiązującego jeszcze w 2013 r. 25% rabatu w pierwszym roku kursowania za nowo uruchamiane pociągi) wynosi zapewne nawet więcej niż zysk grupy PKP SA.
Zobacz propozycje cen dostępu do torów w poszczególnych województwach