Rzeszów przystępuje do stowarzyszenia ROF
RZESZÓW. W środę odbędzie się walne zgromadzenie stowarzyszenia grupującego gminy wchodzące w skład Rzeszowskiego Obszaru Funkcjonalnego.
We wtorek (26 maja 2015) w Rada Miasta Rzeszowa po raz kolejny zajęła się sprawą przystąpienia do Stowarzyszenie Gmin Rzeszowskiego Obszaru Funkcjonalnego. Krytycznie wobec stowarzyszenia odniósł się Konrad Fijołek z klubu Rozwój Rzeszowa.
- Gminy traktują to stowarzyszenie jako furtkę, do realizacja swoich celów, a nie polityki miejskiej. Odnoszę wrażenie, że partnerzy nie są szczerzy. Dlatego jestem przeciwny stowarzyszeniu.
Robert Kultys z Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że w 90 procentach zgadza się z radnym Konradem Fijołkiem, a podobne argumenty głosi już od roku.
Z kolei Jerzy Jęczmienionka (PiS) stwierdził, że rada powinna zagłosować za
- Bedziemy mieli delegatów, którzy przystąpią do stowarzyszenia bądź nie – argumentował.
Grzegorz Koryl (PiS) przypomniał, że większość przedsięwzięć i tak będzie realizowana w Rzeszowie, a pieniędzy (ponad 300 milionów złotych) można ich przeznaczyć na „byle jakie inwestycje”.
Andrzej Dec (Platforma Obywatelska) opowiedział się „za zaufaniem” wobec partnerów, dodając, że delegaci miasta gdy nie będą się zgadzać ze statutem, to wyjdą z obrad.
- To tak, jak by Rzymianie uznali, że Wandalowie dobrze pokierują miastem – mówił Konrad Fijołek. - To koń trojański, którego wpuszczamy do miasta.
Stanisława Bęben, dyrektor Wydziału Pozyskiwania Funduszy Urzędu Miasta zwróciła uwagę, że sytuacja wymaga rozstrzygnięcia.
- Jest obawa, że przepadną unijne pieniądze – mówiła. - Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju ostrzega, że jak nie podejmiemy decyzji to pieniądze mogą być przekazane do innego województwa.
Po dyskusji Konrad Fijołek poprosił o przerwę, podczas której spotkały się kluby. W głosowaniu 18 radnych był za powołaniem stowarzyszenia, 2 było przeciw (K. Fijołek i Sławomir Gołąb), dwóch się wstrzymało (Bogusław Sak i Witold Walawender).