Profesor Krasnodębski: Po wyborach podziały pogłębią się
Profesor Zbigniew Krasnodębski, socjolog i filozof pracujący w Polsce i w Niemczech, sympatyk Prawa i Sprawiedliwości mówi o aktualnej sytuacji politycznej
- Jak ocenia pan kampanię wyborczą?
- Kampania wyborcza była spokojna. Być może wynika to z dogmatu, że o pewnych sprawach nie należy rozmawiać. Platforma Obywatelska zmieniła taktykę, ma inne ideowe oblicze – polityka socjalna, bieda, zwalczanie przestępczości. Z kolei Prawo i Sprawiedliwość popiera kiboli kampania PiS też jest stonowana, mówi jednak o katastrofie smoleńskiej, inaczej niż podczas kampanii prezydenckiej.
- A wyniki sondaży?
- Sondaże mylą się systematycznie. To może świadczyć nie tylko o błędzie w sztuce.
- Jak może wyglądać sytuacja po wyborach?
- Obecna PO, to nie “ta” PO. Są inni ludzie, inny program. W roku 2005 główną rolę odgrywał Jan Rokita, w 2007 roku Platforma mogła kojarzyć się z nadzieją, optymizmem, świeżością. Teraz ta partia ma wejść w koalicję z ruchem obrzydliwie antykościelnym? To spowoduje też napięcia wśród polityków Platformy.
Polacy też są zmęczeni tymi politykami, np. ministrem Cezarym Grabarczykiem czy Bogdanem Klichem. Potem dojdzie wyczerpanie się funduszy unijnych i wygrana partia będzie musiała wprowadzać oszczędności.
- A w razie zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości?
- Jeśli z kolei wygra PiS, to powstanie problem z kim zawiazać koalicję. Dla mnie najlepiej byłoby dojście do porozumienia z patriotyczną częścią Platformy.
Wynik wyborów może być zaskakujący i pozytywne dla PiS, może uda się zrobić to, czego nie udało się w 2011 roku.
Not. ac
Profesor Zbigniew Krasnodębski rozmawiał się dziennikarzami gospodarkaPodkarpacka.pl i Radia Via po spotkaniu wyborczym zorganizowanym przez kandydata PiS Jerzego Cyprysia