PiS obawia się fałszerstw wyborczych
PODKARPACKIE. Mężowie zaufania będą sprawdzać, czy głosowanie odbywa się zgodnie z prawem.
Fot. www.meble-sedan.pl
Kilka dni temu Janusz Korwin-Mikke stwierdził, że wybory w województwie mazowieckim były fałszowane. Dziś prawo i Sprawiedliwość to samo mówi o wyborach w województwie podkarpackim.
Prawo i Sprawiedliwość ma skierować w niedzielę do komisji wyborczych aż 4 tysiące mężów zaufania. Poinformowali dziś o tym Marek Kuchciński, jeden z krajowych liderów partii oraz Waldemar Paruch, kandydat z numerem dwa z okręgu krośnieńsko-przemyskiego.
Mężowie zaufania będą przekazywać sygnały o ewentualnych fałszerstwach do biur poselskich i senatorskich Prawa i Sprawiedliwości.
Znacznie mniej mężów zaufania będzie mieć Platforma Obywatelska – około 400. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej, Zbigniew Rynasiewicz i europosłanka Elżbieta Łukacijewska (szefowa honorowego komitetu wyborczego) stwierdzili, iż nie ma możliwości sfałszowania wyborów.
- Członkowie komisji wyborczych są desygnowani przez różne partie – mówił Zbigniew Rynasiewicz. – Mężowie zaufania z PiS, będą kontrolować członków komisji także z PiS.
ac